MP ARKI. czyli......
Koledzy od czasu powstania krótkofalarstwa istniał problem "czystości" zawodów. Końcówki na 2 lampach z grafitową anodą rozgrzaną do czerwoności, różne wynalazki wojskowe czy morskie czy nawet odzyski z ambasad, były często spotykane. Chociaż wtedy najczęstszym grzechem było przekraczanie mocy licencyjnej i niewłaściwe wykorzystanie GU-50. Dzisiejsza technika rozszerzyła wachlarz możliwości. Chociaż gdyby ktoś w tamtych czasach zadzwonił i poprosił aby go dopisać to bym się wściekł i nauczył gościa kilku nowych przekleństw. Bo taka prośba to przepisywanie logu, nieraz kilka stron - o nie. A dzisiaj kilka kliknięć myszą i gotowe. Drugim kierunkiem walki z wróblami było rozszerzanie regulaminów. Jeszcze w latach 80 - 90 regulaminy liczyły po kilka stron. A i tak później słychać było, : ty co się podaje w tych zawodach.............. czyli streszczenie całego regulaminu do kilku słów. Dlatego w tym stuleciu wiele regulaminów uproszczono. Polikwidowana wiele podziałów. Wiele regulaminów zamyka się na dwóch stronach. Jak egzekwować przestrzeganie zasad? Sędzia (a może sygnalista) w każdym domu? A jakie kary? i kto ma je egzekwować? Opinia publiczna - jeżeli opinia publiczna krótkofalarska nie wie kto wygrał to tym bardziej nie będzie jej interesować kogo zdyskwalifikowano.


  PRZEJDŹ NA FORUM