Proszę o doradę
[quote=SP1ST]
    SP2LIG pisze:

      HF1D pisze:


      ........Nie ma nic lepszego. Dorsz przywieziony na brzeg jest innym dorszem niż złapany i przyrządzony na pokładzie........





    HF1D.


    Jurek, cyt " przyrządzony na pokładzie " pewnie na starym przepalonym oleju i z surówką z wodorostów, żartuję oczywiście. Spróbuj tego pierwszego.

    Jak będziesz kiedyś w Orłowie(dzielnica w Gdyni) to przy molo jest knajpka/smażalnia(ta przy plaży) i tam podają dorsza realnie prosto z kutra a nie z chłodni. Filet to taki o grubości ok 2-3 cm, surówka z kiszonej kapusty, mogą być młode ziemniaki lub frytki(na świeżym oleju). To wszystko posypane świeżym koperkiem, totalnie bez ości.
    To jest niebo w gębie, ten przyrządzony na pokładzie jest raczej bez szans. Takie jest moje zdanie.
    Oczywiście wszystko dostępne jest na bank tylko w sezonie. Po sezonie może też jest dostępne, nie mam wiedzy. Bywam tam tylko w sezonie.
    Polecam wszystkim, takiego dorsza nie zjecie nigdzie. Spróbujesz raz i na tego z pokładu już nie spojrzysz.
    _______________
    Greg SP2LIG




Grzegorz, wsadź swoje 4 litery do auta i pojedź do Władysławowa, tam wejdź na pokład kutra który wozi wędkarzy na połowy dorsza.
Jak grzecznie poprosisz to załoga usmaży Tobie "pomukla" na żeliwnej patelni, świeżym oleju rzepakowym a może i dostaniesz surówki z kiszonej w domu szypra kapusty. W Gdyni /w Świnoujściu również/są miejsca które proponują dorsza prosto z kutra, niestety ale w czasie trwania zakazu połowu tej ryby.
Powiedz jeszcze że dzisiejsza kiełbasa krakowska jest lepsza od "zaworowa wurst".

Zaworowa wurst- kielbasa Baltonowska z cebulka zawinięta w sreberko od wedlowskiej czekolady i położona na chwilkę na zawór pary tuż przy kotle.
Jeśli ja jadłeś to wiesz o czym piszę i błagam nie porównuj " realnie prosto z kutra" do "prosto z kutra".
Pozdrawiam
[/quote]


SP1ST.

Krzysiek, dojazd do Władka w sezonie to tak ok 3h, więc szkoda czasu. Wiem jak jest bo byłem wielokrotnie. W Gdyni przy Al. JP II stoi kuter "Bar Pomorza" i tam też mają realnie świeżego dorsza. Ale już w knajpach na lądzie wzdłuż tej samej Al. JP II możesz dostać również dorsza ale tylko z nazwy świeżego, tz świeżo wyjętego z chłodni. Oczywiście zdaje sobie sprawę że w innych miejscowościach wybrzeża również można dostać coś dobrego. O świeżości dorsza świadczy m in grubość fileta. Ostrzegam przed kupnem w/w w Rewie, tam dostaniesz świeżą ale o grubości zelówki.

O zaworówie nie wspominaj bo szczury lądowe nie mają pojęcia o czym mowa, zawsze była super. Temat zaworówy był już poruszany na tym forum.
_______________
Greg SP2LIG


  PRZEJDŹ NA FORUM