TYT MD-9600 Czy ktos pracowal na tym radiu? |
Odgrzeję kotleta bo widzę, że nie ma tematów za bardzo o tym wynalazku. Jestem posiadaczem TYT MD-9600 Może napiszę jak ten sprzęt się sprawuje ? W zasadzie to wymienię kilka rzeczy, które mnie najbardziej wkurzają. Sama jakość wykonania jest ok ale najbardziej żenującym elementem jest wyświetlacz radyjka. Jak ktoś pamięta pierwsze bazarowe mp3 z Chin z przed kilku lat to będzie wiedział o co biega. Kiepskiej jakości wyświetlacz, do tego słabym kontraście gdzie jak pod kątem popatrzysz to już prawie nic nie widać. Nie wiem co mają Chińczycy w głowach montując takie wyświetlacze ? Mają ich za dużo ? Przecież sam display to nie jest jakiś nie wiadomo jaki koszt. Następna rzecz, która mnie wkurza to wszechobecne i przesadnie głośne komunikaty systemowe, które można tylko wyłączyć. Nie da się zmienić poziomu ich głośności. Mało tego to wraz z regulacją poziomu głośności na potencjometrze, wzrasta poziom dźwięku komunikatów, przycisków itd. Potencjometr - kolejna porażka. Bardzo nagły skok. Jak mamy na zero to nie słychać nic ale jak przekręcimy od dwa milimetry w prawo to już jest za głośno w sytuacji gdy słuchamy czy też gadamy w nocy i nie chcemy przeszkadzać domownikom. Mało tego. Jak mamy ściszone radio na zero to jak dochodzi jakaś krótkotrwała transmisja to słychać denerwujące strzelanie w głośniku. Komunikacja z PC - Tu na plus dosyć dobry i intuicyjny program CPS. Na pewno lepszy jak w Hytera. Przynajmniej można eksportować i importować np. kontakty czy kanały. Natomiast "interfejs komunikacyjny" to najdroższy kabel USB -->, Mini USB jaki kupiłem w życiu. W inRadio zawołali za ten kabelek 70 zł a okazuje się, że cały moduł komunikacji radia z komputerem znajduje się w samym radiu a "interfejs" to zwykły kabelek, który jak wsadzimy do portu USB w PC nie powoduje wykrycia żadnego urządzenia (a tak powinno być gdyby to był prawdziwy interfejs a nie zwykły kabel). Dopiero po podłączeniu do radyjka coś się dzieje. Tak więc uczulam na przyszłość. Jakość dźwięku z radia. Otóż mam mieszane uczucia. Sama dźwięk, który wylatuje przez głośnik (zarówno analog jak i digital) jest dosyć dobrej jakości. Zrównoważona ilość niskich i wysokich tonów. Natomiast mam obiekcje co do jakości dźwięku cyfrowego. W ogóle nie kupuję tego. Samo audio jest strasznie sztuczne i głos człowieka jest mocno elektroniczny jak robota lub syntezatora. Nie wiem czy tak ma być. Różnie to wygląda na przemiennikach, różnie przy słuchaniu czegoś innego. Reasumując ja raczej nie kupiłbym drugi raz. Na pewno nie za takie pieniądze (1300 zł). Wiem, że to duobander i to DMR-owy ale naprawdę w sprzęcie za taką kasę to mogli wsadzić chociaż odrobinę lepszy display. Przypomniało mi się jeszcze żółwie tempo przewijania zbyt długiego tekstu, przez co staje się on w zasadzie nieczytelny. Jak coś sobie przypomnę lub nasuną się jakieś nowe wnioski to dopiszę do tematu. |