Burzenin, pierwsze podsumowanie |
Jajako człowiek co również przyjechał (nie po raz pierwszy) coby nachapać się techniki, nie miałem z tym problemu. Oprócz wykładów, mogłem zobaczyć indywidualne, często spontaniczne prezentacje, obgadać mnóstwo technicznych problemów z ludźmi, o zakupach (technicznych) nie wspominając. Porównując z innymi imprezami, Burzenin jest dla mnie bardzo techniczny. Oprócz niego wiem jeszcze o Zjazdach & Spotkaniach & Warsztatach Technicznych w Morawie (przedtem w Zieleńcu), Fojutowie i Gajowie. Myślę, że UKF gromadzi trochę mniejszą liczbę zainteresowanych, a jest tych spotkań kilka w roku, więc ilość osób zainteresowanych konstrukcjami KF w Burzeninie wcale mnie nie dziwi. |