Skradziony TS-450S
W ciągu bodajże 8 lat w Burzeninie oddałem ludziom ponad 20 radiotelefonów, kilkanaście telefonów, nie mówiąc już o rzeczach pozostawionych po Zjeździe (obecnym również). Zwykle znalezione docierają do mnie a potem do właścicieli.
Może jestem naiwny, ale brutalnie patrząc - nawet gdybym miał o krótkofalowcach złe zdanie - nie wierzę żeby ktoś "z branży" mógł połakomić się na ts450 gdy obok stał Ic746. I jeszcze ukraść Kena bez mikrofonu.

Proponuję pamiętać o numerach seryjnych, być uczulonym na ts450 i zamknąć temat.

MAc
mrn


  PRZEJDŹ NA FORUM