Skradziony TS-450S
1. nie ma monitoringu tam gdzie stała R140. Jest tylko przy bramie.
2. Sprzęt nie był w żaden sposób zabezpieczony, nie ma co liczyć na ubezpieczenie, nawet gdyby to był prywatny sprzęt Jurka. Ja nie wiem czyj był.
3. Kluby nie są terenowymi jednostkami organizacyjnymi PZK w rozumieniu POS. Zanim się zacznie wymyślać utopię, to należy wrócić z bieguna.
4. Decyzja o niezawiadamianiu policji była suwerenną decyzją poszkodowanego. Znając Jurka i jego miękkie serce niewykluczone, że doszedł do wniosku, że psucie zabawy kilkuset osobom poprzez zadymę z policją byłoby irracjonalne. Szczególnie, że lokalny Borewicz nie miałby raczej szans na odnalezienie TRXa. Policja w Złoczewie (właściwość terytorialna) została powiadomiona i poproszona, że gdyby wypłynęła w jakiejś dziupli radiostacja, to się z ośrodkiem (i w ten sposób ze mną) skontaktują.

HFiarz, nie zginaj

Maciek
mrn



  PRZEJDŹ NA FORUM