Burzenin, pierwsze podsumowanie
Moje zdanie znasz, ale napisze dodatkowo tutaj, może pojawi się jakiś wartościowy pomysł:

1. Na sali z wykładami powinien cały czas być ktoś z obsługi i np. informować prelegenta, ze zostało mu 10 minut. Pilnować czasu. Obsówy czasowe mocno porozwalały szyk całości a nawet spowodowały wypad jednej prezentacji. To jest konieczne. Łącznie z utrzymaniem porządku na sali (vide burdel pod koniec prezentacji o lampach).

2. Przeniesienie wykładów do dużej sali - Ten eksperyment uważam, że jest połowicznym sukcesem /tak, wiem, że prezes chce mnie za to zabić/. Wykłady w dużej sali z rzutnikiem to była IMO rewelacja. Bywały wykłady (łączność wojskowa, prawnik, cała niedziela), gdzie sala była pełna.
Problemem okazała się mała sala, która była zbyt mała na pomieszczenie zarówno sprzedawców jak i wystawców konkursowych. Można rozważyć powrót sprzedawców do dużej sali. Podczas wykładów i tak będzie raczej cisza. Rok temu w niedzielę to nawet zadziałało.

3. było za dużo wykładów.

4. Trzeba przewidzieć tak 5-10 minut bufora pomiędzy prezentacjami.

5. Potrzeba kogoś do nagrywania wykładów z jakimś sensownym sprzętem. Ostatecznie mogę to robić ja moją gównokamerką - jak rok temu.

6. Koniecznie trzeba mieć podział kto i za co odpowiada. Tak jak proponowałem na trello. I kopać po dupach jeśli ktoś się nie wywiązuje. Mam tu na myśli np. przygotowanie sali. potrzeba ze dwie osoby dodatkowe. Tak, wiem, że to jest kupa roboty za friko.

7. Trzeba uprościć kwaterowanie. Nie może być tak, ze kwaterowanie zajmuje 80% czasu jednej osoby i to "ojca dyrektora". To musi być proste na tyle, żeby mógł to robić każdy. Koniecznym do tego jest całkowity brak zmian od ustalenia grafiku pokoi. Wszelkie zmiany wynikające z zachcianek wprowadzają chaos.

8. Zawody w trakcie zjazdu - znakomity pomysł, sprawdził się. Najsłabiej chyba strzeleckie. ARDF i FM - rewelacja.


  PRZEJDŹ NA FORUM