Przewóz sprzętu w bagażu podręcznym |
*** A reszta moich 3-letnich doświadczeń to jest taka: - z reguły latam do krajów CEPT i tam, gdzie nie trzeba pozwoleń na przywóz, ale sprawdzam przed wylotem - TRX biorę ze sobą na pokład - mam baterię, aby w razie czego go zademonstrować (nigdy jednak nie musiałem tego robić, a trochę już przelatałem) - jak mogę, to moc ustawiam zawczasu na najniższą, jakby ochroniarz niechcąco bawił się mikrofonem bez anteny - oczywiście mam licencję/kopię ze sobą - anteny drutowe, sznurki do rzucania - to wszystko mam w podręcznym, do tej pory nikt nie kwestionował, nawet w drobiazgowych kontrolach - anteny typu HB9CV nie zabieram na pokład/do podręcznego, mogłaby być potraktowana (jej elementy) jako ostry przedmiot - ręczniak jest ze mną w plecaku z kompem, ale jak pamiętam to odkręcam antenę, wtedy na prześwietleniu nie zwraca uwagi - jeśli biorę składany maszt, to wtedy bagaż nadaję - mógłby być potraktowany jako pałka i nie przepuszczony - są lotniska, gdzie zabronione jest wniesienie na nie ręcznych krótkofalówek (np. Dubaj) mimo posiadanego pozwolenia, można się liczyć nawet z konfiskatą, bo zawrócić się nie da (kontrola bezpieczenstwa jest już po kontroli paszportowej) - jako torbę podręczną mam zawsze zamykaną walizkę z zamkiem szyfrowym (nawet jeśli nadaję już bagaż) - gdyby mnie cofnęli, to nadam wybrane przedmioty i wrócę do kontroli jeszcze raz, o ile pozwolą (mam limit na 2 szt. bagażu nadanego) - no i wspomniane LiPo, zdarzało mi się nadawać bagaż z LiPo w środku, póki co problemów nie było, ale po przeczytaniu artykułu wyżej, będę zabierał ze sobą Tak w sumie to chyba tyle. |