Zdalne sterowanie stacją-Sprzęt fabryczny i amatorski, rotory, przełączniki antenowe, rutery, serwer |
sp9uxy pisze: SO3Z pisze: Nie ma takiego obowiązku. Musi podawać tylko rzeczywiste miejsce zainstalowania radiostacji. Tyle i aż tyle. Absurdem było by co łączność opowiadanie o remote. Mam takie wrażenie, że niektórzy z Kolegów choćby z SPDX Clubu, traktują stacje remote jak zło wcielone - chyba przez to, że nie nadążają za nowinkami technicznymi. Stacje zdalne to jest przyszłość w dobie ograniczeń architektonicznych jak i wysokich zakłóceń w miastach. To jest nieuniknione. To może podać na DX klastrze telefon i nie ma problemu. Idąc tym tokiem rozumowania to łączność przez telefon to też łączność. Po co tyle sprzętu i zachodu. O tym właśnie mówię... strach przed nieznanym. Proszę o racjonalne argumenty przeciw, a nie bo nie, ja nie mam to inny też nie będzie miał. Z kodeksu krótkofalowca z 1928 roku: 3. Krótkofalowiec jest postępowy. Swoją radiostację utrzymuje na najwyższym poziomie technicznym w sposób gwarantujący jej prawidłową i efektywną pracę. Dzięki temu jego praca w eterze jest bez zarzutu. Jest przy tym otwarty na wszelkie nowości z dziedziny technicznej i operatorskiej. do tego ham spirit i dyskusja się kończy. Oszuści byli są i będą i to możemy tylko piętnować. Z racji tego, że pracuję w mieście oddalonym o 300km od mojej lokalizacji mam rezygnować z ulubionego hobby bo komuś się nie podoba idea sterowania całym sprzętem przez internet ? Proszę bądźmy poważni. Remote stoi w JO82LJ i tą lokalizację podaję, na jej podstawie inni kierują na mnie anteny, na jej podstawie wylicza się punkty w zawodach (VHF). Nie ma znaczenia czy jadę akurat samochodem, czy siedze w hotelu za granicą. To jest właśnie postęp i rozwój własnej radiostacji. To wymaga wysiłku i poniesienia pewnych kosztów. Idą twoim tokiem rozumowania, nie możesz pojechać na ekspedycję (z różnych przyczyn zdrowotnych finansowych rodzinnych) to zabroń innym wyjeżdżać i pracować z terenu. |