VHF IARU Contest |
Witajcie Dzięki za Wasze relacje. Krótko zdań kilka, bo dziś po ważnych wydarzeniach, nie tylko szkolnych zmęczenie, bierze górę. Czas praca z przerwami w sobotę spóźniony o godzinę start z racji pobytu na spotkaniu krótkofalarskim w Marysinie i prawie non stop praca do północy (zmęczenie duże), w niedzielę z doskoku ok. 3 godzin. Warunki ogólnie dobre, choć w niedzielę było trudniej i nawet ON4KST nie pomagał czasem, a zabierał czas. 58 QSO, suma ODX: 19477. 8 QSO ponad 600 km (2 x ok. 700 - YT4B 688, S50C - 681) 5P5T słyszałem bardzo dobrze, ale moje 50 W było za mało, by mnie odebrał (837 km). Super sprawa to QSO z Markiem SP1JNY - 633 km , z Kubą SP2IPT - 527 km, Tomkiem SP5XMU - i pierwszy raz z SN6J, chyba Wieśkiem SP6FXF. Największa frajda to QSO ze stacjami z DL, które są dla mnie trudniejsze do zrobienia niż z podobnej odległości stacje z południa EU (np. YT, S51, 9A). DF0ANR niby "tylko 581", ale wymęczony przy dużym QSB. Obaj byliśmy waleczni, cierpliwi i po kilku minutach odebrał ciężki do wymówienia numer 55 (za 20 razem język mi się już plątał). Podobnie z DM7A choć mniej kłopotów i 641 km w logu, a DL0HTW to bardzo życzliwy operator i to już zaczyna być norma w każdych zawodach - 613 km. Radością były stacje z Ukrainy - 5 QSO max 373 km i refleksja, że trzeba tam częściej obracać anteny, podobnie jak prosi się innych o obracanie anten na SP8. Bardzo dziękuję wszystkim za świetną zabawę i nowe doświadczenia. Do usłyszenia - być może w UHF IARU (?). PS Byłbym zapomniał o super stacji OL9W! Jak mi Janek powiedział, że ma 735 QSO w logu, to jak to mawia pewien red. w TVP: "pełny szacun" i czapki z głów. |