SP Emcom po co to ??
    canis_lupus pisze:

    Powole sobie odpowiedzieć "w treści".
    * czynny członek - nie doradca, dziadek do trzymania sitka czy podpierania masztu, tylko sprawna fizycznie i psychicznie osoba, która "na każde wezwanie naczelnika" ruszy dupę z radiem "bez względu na porę roku, dnia i stan pogody".
    Takich osób nie sądzę, żebyś znalazł wiele. IMO to jest zła definicja.


To jest bardzo dobra definicja, jeżeli chce się tworzyć grupę wsparcia niosącą pomoc podczas klęsk żywiołowych. Te - klęski, zwykle przychodzą nagle, nie jak zlot młodzieży do którego można się miesiącami przygotowywać i ustalić, że wtedy dyżuruje SP0AAA, a potem SP0XXX, itp.

Sama gotowość do zapewnienia alternatywnej łączności to za mało, żeby być poważnie traktowanym przez władze tak jak byśmy sobie tego życzyli.

330 osób zarejestrowanych w sieci? (dane ze strony). Na dodatek skupionych raczej w aglomeracjach. ZA MAŁO !!! Od 1997 minęło 20 lat. O tamtej pory infrastruktura radiowa telefonii komórkowych, służb "ratunkowych" zmieniła się nie do poznania i w miastach raczej nie wystąpią problemy z łącznością. "Zapowiadany" armagedon podczas zlotu młodzieży w Krakowie jakoś nie nastąpił. Taka pomoc jest raczej potrzebna gdzie indziej, gdzie i łączność i służby ratunkowe nie są tak "rozwinięte". I tu przydałoby się też, żeby krótkofalowcy skupieni w Emcom mieli umiejętności ratownika KPP - uprawnieniami gorzej, bo zgodnie z prawem musieliby należeć do struktur takich jak OSP, WOPR, itp.


  PRZEJDŹ NA FORUM