Jednopasmowa homodyna.
    sp3nyr pisze:



    Na koniec chciałem Cię przeprosić, że posłużyłem się Twoim wpisem.
    To nie są słowa złośliwości bezpośrednio do Ciebie ale chciałem Tobie i wszystkim czytającym pokazać że:
    - Burzenin robią zwykli ludzie i w grupie tej jest zawsze wolne miejsce dla każdego komu "chce się chcieć"
    - potrzebujemy (my Samozwańczy Organizatorzy Burzenina) wsparcia zarówno w pracy fizycznej jak i "pomysłowej"
    - potrzebujemy pomysłów na Warsztaty Junior i Senior, na wykłady, pogadanki, konkursy itp.
    - potrzebujemy chętnych do pomocy ... do wszystkiego - do warsztatów, wykładów, do zrealizowania pomysłów itp. - mile widziani chętni do stania w rejestracji i wydawania identyfikatorów (nawet na symboliczna 1 godzinę)
    - potrzebujemy wsparcia - w każdej możliwej formie
    bo jesteśmy zwykłymi ludźmi i tak jak każdy mamy swoje słabości, nerwy, choroby i wiek - co bez pomocy innych chętnych może spowodować ze w 20xx Burzenin się nie odbędzie.
    Jak ktoś jest chętny i "chce mu się chcieć" to zapraszam - kontakt do mnie zarówno e-mailowy jak i telefoniczny jest ogólnie dostępny.
    Pozdrawiam

    Waldemar
    SP3NYR



Wątek poszedł w "buraki" wiec pozwolę sobie i ja nie o homodynie a o Burzeninie...

Po pierwsze żadnych przeprosin nie przyjmuję bo są zupełnie niepotrzebne wesoły
Co do Twoich słów to zgadzam się z nimi całkowicie. Trzeba też trochę zrozumieć tych "cichych konstruktorów" zdolność dokumentowania pracy nie zawsze towarzyszy spontanicznej kreatywności. Do tego też nadają się jedni bardziej inni mniej. W bliskiej mi zawodowo branży informatycznej też mamy problem by zachęcić/zmusić Admina by dokumentował wykonane przez siebie czynności, Programistę by obszernie opisał to co właśnie stworzył. Nie dziwi mnie że jest spora grupa osób, która coś zbudowała co wspaniale działa ale nie mają nawet odręcznego schematu czy choćby opisu na własne potrzeby.
Z drugiej strony potrzeba politechnizacji młodzieży jest ogromna. Nie wszyscy to rozumieją ale widać, że takie inicjatywy jak Burzenin, Radioreaktywacja czy Hackerspace'sy się udają mimo braków o jakich pisałeś.
Dlatego jestem pełen uznania dla Waszej pracy. Śledziłem losy konkursu na radio bo uważam, że to był super pomysł. Może 'luzując' nieco kryteria powstała by właśnie taka homodyna jak w temacie wątku (dla dobra wszystkich i warsztatów w Burzeninie) wesoły Może mogłyby powstawać "radiowe kluby techniczne" ale tu zaczyna się dyskusja o pieniądzach, składkach, organizacjach, sponsoringu itp. a konstruktorzy to ludzie chyba z innej gliny oczko

Spotkałem się ostatnio z opinią w gronie specjalistów technicznych, na kanwie zawodowej, że pracownik który posiada jednocześnie amatorską licencję krótkofalarską jest traktowany jako "spec" - zatem to chyba ciągle coś znaczy i podnoszenie poziomu "utechnicznienia" krótkofalowców, o które tak dbacie ma sens i przydać się może nawet w pracy zawodowej.


  PRZEJDŹ NA FORUM