Ćwiczenia łączności kryzysowej
    HF1D pisze:



    Jeszcze jedno wielbicielu systemu zarządzania kryzysowego przez komórki bo BTS-y przecież nie padły.
    W razie czego pierwsze co padnie to właśnie BTS-y, ale nie z braku prądu tylko dlatego, ze w takich sytuacjach wszyscy musza gdzieś zadzwonić, nie bacząc że mogą uniemożliwić łączność służbom.
    Tego zagrożenia są świadomi wszyscy zajmujący się zarządzaniem kryzysowym.


Tak było 10 lat temu. Teraz sieci mają bardzo duże pojemności, równolegle działają technologie 3G i LTE, z czego samo LTE ma pojemność większa nic 3G wcześniej. Sytuacje, kiedy siec pada "bo wszyscy dzwonią" już się praktycznie nie trafiają. I mówię to na podstawie doświadczeń i sytuacji, kiedy mamy zgromadzoną dużą liczbę ludzi na relatywnie małym terenie (ŚDM, Woodstock). Co więcej - po tych nawałnicach pojawiły się informacje, że niektóre BTSy padły. Owszem, ale: zwykle teren jest pokryty przez więcej niż jednego BTSa.
Więc nawet jeśli wystąpiły problemy z działaniem sieci komórkowej, to były bardzo ograniczone terytorialnie, mocno czasowe (śledziłem mapki) i sadzę, ze wystarczyło by ruszyć tyłek 2km dalej, żeby spokojnie się dodzwonić.


  PRZEJDŹ NA FORUM