sp9mrn pisze:


Ludzie śmieją się z różnych rzeczy, na szczęście za to nie odpowiadam. Jeżeli ktoś nie rozumie, że EmCom nie jest potrzebny w miejscach, gdzie nie ma problemów z łącznością - to już jego sprawa.
Powtarzana przez ciebie mantra o 17k5 ludzi bez prądu nie jest żadnym dowodem na brak łączności.

Jak ktoś jest ograniczony intelektualnie to będzie zadawał zapewne takie pytania. Miejsce EmComu jest tam, gdzie zawodzi łączność w sytuacjach kryzysowych i należy ją stworzyć/backupować.
Jeżeli nie ma problemów z łącznością - EmCom jest niepotrzebny.

Kolejny dowód na niezrozumienie idei EmComu. Usuwanie skutków nawałnicy nie jest równoważne z zapewnianiem łączności w sytuacji, w której łączność nie zostala zerwana.
Hmm, który raz to powtarzam - łączność nie została zerwana, więc EmCom nie ma tym razem nic do roboty.

Akurat nie dziwi mnie, że nie wpadłeś na pomysł. Czytając Twoje wypowiedzi wyraźnie widać, że z wygenerowaniem jakiegoś racjonalnego pomysłu możesz mieć problemy.

Na szczęście "ludzie rządzący Warszawą" rozumieją, że jeżeli nie ma problemów z łącznością, to nie należy wysyłać tam ludzi z EmComu.
Tam należy wysłać ludzi, którzy potrafią walczyć ze skutkami nawałnicy. I parę agregatów prądotwórczych.
Udało ci się wreszcie przyswoić prostą informację - tam jest działająca łączność?

Nawet Jurkowi zdarza się napisać coś nieprzemyślanego. Co prawda jako Rewizor powinien się dłużej zastanawiać - ale jakoś to przeboleję. ;-)

Zapewne za pomocą transceiverów EmCom mógł odegnać czarne chmury. I zneutralizować pioruny...
Dziecko, EmCom nie jest do pokazywania, tylko do roboty - w sytuacjach braku łączności na terenach objętych sytuacją kryzysową.
Nie wiesz co kogoś interesowało, bo ani nie znasz ludzi, którzy mogliby powiedzieć "nie interesuje nas to" ani oni tak nie mówili.
Przestań zatem wymyślać bajki i podniecać się konikiem garbuskiem, bo przekroczyłeś już próg żałosności.

mrn