dla miłośników historii krótkofalarstwa
ciemniejsza kartka z naszej przeszłości
    SP5U pisze:

    Listę tę należy traktować z dużym dystansem.
    Często bywało tak, że eSBek po pierwszej rozmowie - próbie zwerbowania, zakładał delikwentowi teczkę mimo, że ten nie wyraził zgody na współpracę. W SB liczyła się skuteczność w werbowaniu współpracowników.
    Myślę, że wielu z tej listy nie miało świadomości, że mają w SB teczki z wymyślonymi przez SB-ka danymi o współpracy.


Bredzisz celowo lub z nieświadomości!
Takie bajki o zbiorach IPN to możesz opowiadać na rynku przekupce.

KAŻDA z zamieszczonych przeze mnie osób została zweryfikowana przez IPN
i osobiście przeze mnie na podstawie oryginałów dokumentów.
Ogromna większość pozostawiła po sobie teczki pracy z donosami, z pokwitowaniami pieniędzy,
z samodzielnie napisanym odręcznie zobowiązaniem do współpracy.
Ze współpracującym organizowano spotkania kontrolne, w których oprócz oficera prowadzącego
brał udział również jego przełożony w SB.
Zasadą było, że pseudonim wybierał sobie kapuś sam.

Zatem nie bredź. Chyba, że ktoś ci za takie brednie płaci...

sp3eld



  PRZEJDŹ NA FORUM