Burzenin - Kampery |
sp9mrn pisze: ..... Marcin może napisać więcej o wrażeniach z punktu widzenia camper-mastera ;-) Ja nie doświadczyłem. Maciek Było fajnie. Biesiadowanie w grillowni nie przeszkadzało, zwłaszcza że nie omieszkaliśmy w nim przez jakiś czas uczestniczyć. Dla mnie wartość dodana z dowleczenia się kamperem jest taka iż mam swoją stację i antenę i mogę zrobić kilka QSO z Burzenina. Ponadto moje wynalazki typu antena KF i zewnętrzna skrzyneczka antenowa wzbudziły zainteresowanie, że jeden z kolegów chciał skrzynkę odkupić i jeszcze wzbudziła zainteresowanie w Świat Radio, została opisana i dostałem w nagrodę "Wywołanie ogólne". Takie fakty wzbudzają radość w sercu krótkofalowca i gdybym przyjechał samochodem, to nie spotkało by mnie takie szczęście. Pomijam radość z wyprawy ulubionym pojazdem i mieszkaniu w ciasnym ale własnym. Też warto wziąć pod uwagę, że przyjazd pary / rodziny z własnym noclegiem zwalnia pokój dla innej pary / rodziny, a pokoi chyba nadmiaru niema. Nasz kamper jest stary i zewnętrznie słabo wygląda, ale dobrze działa, poza tym nieszczęsnym zaworem od szarej wody, którego nikt nie chce mi naprawić . Muszę coś wykombinować, żeby rano nie kapało. Zatkam korkiem z zewnątrz wleję z 50l wody i zobaczę czy nie przecieka. To tylko woda z mydłem, ale kiepsko wygląda na asfalcie. Jak mi się nie uda, to zaparkuję na zewnątrz, tam jest takie miejsce ze żwirkiem . |