Humor nie krótkofalarski Przychodzi baba do lekarza
Dla odmiany kawał ani seksistowski ani wulgarny.
Sytuacja w przedziale pociągu dalekobieżnego. Wszyscy opowiadają kawały i się śmieją, tylko jeden facet nie zabiera głosu. Jedna z pasażerek mówi do niego by włączył się do opowiadania kawałów. Ten się wypiera, że nie zna żadnego przyzwoitego bo jest marynarzem. To niech Pan powie taki najłagodnieszy, który zna a w miejsce wiadomych słów chrząknie. Po naleganiach marynarz opowiedział krótką dykteryjkę: Kchy kchy kchy, kchy kchy kchy dupa, kchy kchy kchy.


  PRZEJDŹ NA FORUM