SP UKF Klub
Klub PZK
    SP1GJ pisze:

      canis_lupus pisze:



      To, co napisałeś można spokojnie robić nie będąc w klubie. Wiesz o tym. Wiec nadal: po co? Swoją teorię przedstawię później.


    Poczekam na Twoją teorię ,jestem bardzo ciekawy .


Człowiek jest wbrew pozorom zwierzęciem stadnym, dobrze się czuje w grupie, szczególnie o podobnych poglądach czy zainteresowaniach. Wspólnie działać można i bez zrzeszania się, ale ludzie mając poczucie, ze tworząc coś większego czują satysfakcję. Ważne jest poczucie przynależności.
I teraz, tworząc byt "kandydata" środowisko daje mu znać "nie jesteś taki jak my, jesteś inny, gorszy, nazywasz się inaczej". I pomimo, że taki człowiek ma takie same lub podobne uprawnienia, to podświadomie jednak odczuwa pewien dyskomfort. To jest sztuczny podział wprowadzający takie psychologiczne wykluczenie. To zniechęca. Może nie wszystkich, niekoniecznie ludzie są tego świadomi, bo to działa na podświadomość mocno.

Z obserwacji uczelnianych: dużo lepsze wyniki nauczania uzyskują wykładowcy, którzy swoich studentów traktują po partnersku. Pomimo w znacznych różnic w doświadczeniu i wiedzy. To jest atmosfera wzajemnej inspiracji i napędzania do działania.


  PRZEJDŹ NA FORUM