Zaklocenia na pasmach amatorskich-gwaltownie rosnacy problem |
sp9mrn pisze: Dokładnie tak. Jeżeli ktoś ma fajny pomysł i: 1. chce go realizować, to rolą PZK jest: a. nie przeszkadzać - jak to się czasem zdarza b. pomóc w miarę możliwości 2 chce, żeby ktoś go za niego zrealizował - to roli PZK w tym nie widzę... Weźmy się i zróbcie to nie najlepsza metoda. Czasami najlepsza, w dużych organizacjach coś przepchnąć może być problematyczne. Osobiście jestem zwolennikiem, że jak ktoś działa to staram się pomóc a jeżeli nie mogę to dopingować i pomóc nawet robiąc kawę sp9mrn pisze: Cały czas trzeba pamiętać, że PZK to członkowie i chociaż mówimy "to zrobiło (lub nie zrobiło) PZK" to w rzeczywistości mówimy - to zrobili konkretni ludzie - członkowie PZK. Nie zapominajmy o niezrzeszonych takich jak ja Bardzo dużo rzeczy robią też koledzy niezrzeszeni i ich tym bardziej należy szanować gdyż często wykorzystują tylko i wyłącznie swój własny budżet nie prosząc oficjalnie o pomoc (a bo trzeba się zapytać o zgodę prezesa, zarząd, itd). Są sytuacje kiedy ścieżki prywatne są lepsze niż te oficjalne. No i faktycznie trzeba edukować ludzi, że UKE to ludzie a nie "urzędnicy". Dlatego ilekroć ktoś coś mówi związanego z UKE lub tematami pokrewnymi to mam historie z życia, swojego jak i bliskich które pokazują, że UKE nie należy się bać. |