Zaklocenia na pasmach amatorskich-gwaltownie rosnacy problem |
Dokładnie tak. Jeżeli ktoś ma fajny pomysł i: 1. chce go realizować, to rolą PZK jest: a. nie przeszkadzać - jak to się czasem zdarza b. pomóc w miarę możliwości 2 chce, żeby ktoś go za niego zrealizował - to roli PZK w tym nie widzę... Weźmy się i zróbcie to nie najlepsza metoda. Ja założyłem, że WT zauważył problem i chce podjąć działania na rzecz jego zidentyfikowania i rozwiązania. I to jest chwalebne - z dwóch podstawowych powodów. 1. Cześć Kolegów nie chce, nie potrafi lub kompletnie nie wie jak podejść do urzędu o nazwie UKE - a nawet czasem nie wie jakie ma prawa i możliwości. Ja oceniam, że 80% hamsów nie zgłosi nic do UKE - zatem jest to również bardzo ważna funkcja edukacyjna - pokazać ludziom jak to robić, że to nie boli i nie gryzie. 2. Monitoring pasm pod kątem zakłóceń leży w zakresie zainteresowań IARU i praktycznie wszystkie organizacje członkowskie (w mniejszym lub większym zakresie) w nim uczestniczą. Taka współpraca jest konieczna szczególnie w przypadku zakłóceń pochodzących z innego kraju, gdzie zgłoszenia może dokonać organizacja opierając się na współpracy i informacjach na przykład od nas. Cały czas trzeba pamiętać, że PZK to członkowie i chociaż mówimy "to zrobiło (lub nie zrobiło) PZK" to w rzeczywistości mówimy - to zrobili konkretni ludzie - członkowie PZK. |