Tyyyyle gadaniny o ham-spirycie, ba ! książki nawet pisali. |
sq9ivd pisze: Wg mnie nie ma co bić piany. Dziś nie ma tylu klubów co kiedyś gdzie można było poćwiczyć, nie ma kursów krótkofalarskich. Skąd oni mają to wiedzieć. Naprawdę to wystarczy. Tam jest wszystko ładnie opisane. - Wołanie bez sensu 100 razy. Taki gość w ogóle nie wie co się dzieje bo nie słucha tylko nadaje Otóż NIE wystarczy. Znany mi - niestety z bliskiego sąsiedztwa - przykład jest kliniczny. Wołanie jak idiota non stop i z rzadka sprawdzanie czy "coś się załapało". Oczywiście plus wzmacniacz. Można pacjentowi sugerować, podpowiadać, wyjaśniać na czym polega krótkofalarstwo; nic. Arogancja, egoizm i ignorancja wyniesione na piedestał. |