SP UKF Klub
Klub PZK
Tak sobie czytam, ale przyznaję że tych tasiemców nie dałem rady przeczytać w całości. aniołek .....ale największy uśmiech na twarzy wywołuje u mnie ten aspekt edukacyjny jaki miałby prowadzić SP UKF czy też PK... . Tak jak ktoś napisał......w programie zjazdu w Gajowie nie ma nic o szkoleniu młodego narybku. Tam pojawią się ludzie którym już włosy wyszły od pracy na mikrofalach. I tak czytając dochodzę do wniosku, że szkoły to chyba teraz kształcą jakiś ............. którym jak się nie poda czegoś na tacy to nie potrafi sam do niczego dojść...... Nigdy nie byłem SWL-em, nie należałem do żadnego klubu i co za tym idzie nie chodziłem na żadne kursy nie licząc 2 obozów harcerskich na których o UKF-ie nie wiele mówili. Ojciec był szczęśliwym posiadacze takiego Bao...... czyli FM-306 z 3 kwarcami na krzyż. Ale był zawzięty i trzepa dx-y na FM-ie, bo nie miał innych możliwości. Lokalnie w Lublinie też nie było od kogo się uczyć bo UKF-em nikt na poważnie się nie zajmował......oprócz jednego ale jemu władza bardzo późno oddała kwity bo był podpadnięty. Jeżeli na dzień dobry ktoś dostaje pod nosem przemiennik zlinkowany w jakąś sieć gdzie może pogadać sobie po Polsce lub nawet po świecie to może u jednego na sto to do czegoś zainspiruje i sam zacznie szukać innych możliwości tak jak Ci już łysi 40 lat temu kiedy nie było książek, internetu i nie można było kiedy się chciało wyskoczyć za granicę na jakieś spotkanie do OK lub DL. I w tym temacie nic nie zmieni ani SP..... ani PK..... ani pogadanka w Burzeninie. P.S. Kiedyś próbowałem lokalnie podawać informację, że np teraz jest ES w kierunku....... żeby rozruszać towarzystwo, ale z marnym efektem bo lubelszczyzna nic nie znaczy na UKF-owej mapie SP. Jedyny pozytyw to to że nie mam QRM-ów oczko


  PRZEJDŹ NA FORUM