Papież Franciszek w Fatimie
Stacje okolicznościowe
Taaaa ...

Mógłbym odnieść się do całości ale większość tego co napisałeś można również użyć w odniesieniu do tzw. "teorii naukowych". Większość jest nieweryfikowalna, tłumaczy świat fragmentarycznie i jest najczęściej jednymi z wielu modeli, które jakiś fragment rzeczywistości tłumaczy. Nie jestem autorem tego filmu ale uważam, że nie odbiega on poziomem od 90% produkcji "popularno-naukowych" czy "paranaukowych" produkcji BBC, Planete+ czy artykułów w Świecie Nauki.

Odniosę się tylko do jednego, tego od czego zaczęliśmy:

wić bakteryjna nie mogła powstać na gruncie teorii ewolucji. Nie dlatego, że ktoś sobie tego nie może wyobrazić ale dlatego że teoria ewolucji na to nie pozwala. Tak duża kumulacja "przypadków", która musiałaby się zdarzyć, żeby między jednym pokoleniem bakterii a następnym, taka wić się wykształciła, nie jest w ramach tej teorii możliwa. Jak zostało okazane wcześniej taka wić może powstać cała albo wcale, nie może powstać przez doskonalenie się w krokach/pokoleniach. Jeśli ktoś w takie coś wierzy to równie dobrze może wierzyć w cuda. I bądźmy tu uczciwi. Wiara w teorię ewolucji to jest czystej wody "wiara" :-) Taka sama jak w tajemnicze energie, siłę chi czy wróżenie z ręki. Tak samo jak w tworzenie się rzeczy ex-nihilo, bez powodu i przypadkiem :-) Uczciwie byłoby powiedzieć: nie wiemy skąd powstało życie i jak, nie wiemy, mamy różne teorie i tyle.

Zabiegi stosowane w filmach popularno-naukowych czy pseudonaukowych produkcji Planete+ czy BBC, traktujących o nowoczesnej fizyce czy globalnym ociepleniu dokładnie są tymi, które opisałeś. Ludzie godzinami prawią o kosmogonicznych teoriach i super-klastrach galaktycznych albo o cząsteczkach wirtualnych czy wątpliwych efektach Casimira nie będąc w stanie tak naprawdę niczego z tych rzeczy ani zobaczyć ani zweryfikować w żaden sposób. Od dziesięcioleci te "badania" to są tak naprawdę badania aparatów matematycznych, które wybrano do modelowania. Nie bada się rzeczywistości bo albo nie można albo nie wiadomo jak odróżnić wynik eksperymentu od skutków ubocznych metody badawczej. Ale fajnie jest dostawać granty i bawić się drogimi zabawkami, ja to rozumiem bardzo szczęśliwy więc snuje się te fantasmagorie a może 5% tego co robią ma skutki praktyczne, płacimy natomiast za 100%.

Nawet i to mi nie przeszkadza, przeszkadza mi tylko nadęte przekonanie, że jak ktoś jest naukowcem to jest inteligentniejszy od kogoś kto np. wybrał karierę chemika, elektronika czy programisty. W większości przypadków nie jest. I przydałoby się tam trochę pokory. Tym bardziej, że to my z podatków płacimy im pensje. Teoria inteligentnego projektu nie jest mniej prawdopodobna od teorii auto-kreacji z niczego poprzez nieprawdopodobne spiętrzenie przypadków.

Tak zwany zdrowy rozsądek jest też niedoceniany. Zdrowy rozsądek jest jak najbardziej używany do analizy świata również przy pomocy mechaniki kwantowej, która nie jest jedynym modelem. Cóż jak nie rozum (rozsądek,logiczne rozumowanie) stworzyło wszystkie metody badania i modelowania ? Sami fizycy nie są zadowoleni z mechaniki kwantowej bo tłumaczy świat fragmentarycznie jako zestaw metod obliczeniowych a nie kompletny model. Takiego modelu nie ma w tej chwili są tylko teorie/przymiarki z których każda opisuje lepiej lub gorzej jakiś fragment świata. Żadna nie daje obrazu całości ani nie odpowiada na pytanie fundamentalne:

dlaczego istnieje raczej coś niż nic

:-)


  PRZEJDŹ NA FORUM