Niszczejąca infrastruktura po obiekcie w Konstantynowie - Gąbinie.
Kol SQ5EBM dużo lepiej by to pojaśnił ale ja posłużę się następującym przykładem. U wujka sama za oceanem w zasadzie nie ma czegoś takiego jak państwowa służba zdrowia, o ile wiem nigdy jej tam nie było. Albo wykupujesz ubezpieczenie medyczne u ubezpieczyciela albo płacisz za wszystko sam. Lekarze są prywatni, przychodnie prywatne, szpitale prywatne itp. Medycyna to biznes taki jak każdy inny, przez co dochodzi tam do sytuacji, że najubożsi nie mają za co się leczyć bo ich nie znać. Ludzie z wadami wrodzonymi i chorobami śmiertelnymi też mają problemy, bo albo nikt ich nie ubezpiecza albo za kosmiczne stawki. Dopiero to 'obamacare' miało dać im namiastkę tego co reszta świata ma od dawna. W sumie to rzekomo najbogatszy kraj świata ma opiekę zdrowotną daleko za Rosją, Chinami i Koreą Północną. Śmieszne i straszne zarazem.

Teraz przenosząc to na nasz grunt. Są pewne branże, które nie muszą a nawet nie powinny być dochodowe. Tak samo jak Emitel był swego czasu spółką strategiczną z dziedziny infrastruktury i telekomunikacji, tak samo strategiczna jest ochrona zdrowia. Podstawową potrzebą człowieka jest pozostanie przy zdrowiu, a podstawową potrzebą państwa jest sprawna (tele)komunikacja. Po wprowadzeniu GMDSS radośnie rozmontowano wszystkie duże stacje brzegowe typu Warszawa Radio itp. Zastanawiam się co będzie jak ktoś sobie kiedyś przypomni, że może wartało by mieć jakiś własny system łączności niezależny od Oranżady kontrolowanej przez Francuzów?


  PRZEJDŹ NA FORUM