Aktualny stan członków PZK. |
SP95094KA pisze: Aby nie mieć kłopotów z zapłaceniem na czas, można w banku swoim złożyć stałe zlecenie na dokonanie wpłat na konto oddziału i po sprawie Widzę na mojej starej legitymacji PZK z końca lat 60-tych i jako SWL składkę płaciłem w wysokości 120 zł Nie pamiętam ile płacili nadawcy Ale te 120 zł pół wieku temu miało większą wartość, siłę nabywczą, jak dzisiejsze 120 zł A tyle chyba dzisiaj płaci nadawca za cały rok Z drugiej strony w naszym oddziale istnieje możliwość powiadomienia hurtem wszystkich o czymkolwiek A skarbnikowi nie spadnie korona z głowy jak przypomni i terminie płatności składek Dobry pomysł - myślę, że wprowadzenie swego rodzaju ,,powiadomień" dla członków byłoby dobre - tylko czy jest ,,wola polityczna" w tym zakresie... SP95094KA pisze: Śmieszy mnie też, aby na siłę utrzymywać wysoki stan członków, co de facto skutkuje naborem nowych "z ulicy" Mnie się osobiście bardzo podobało, jak dawniej ktoś pozyskał tą upragnioną licencję, to strzegł jej jak skarbu i cenił sobie możliwość przynależenia do elitarnego związku A przede wszystkim, praktycznie nie było potrzeby aby taki nowy, uczył się dopiero na pasmach, pytał jakie akty prawne regulują Ham Spirit - to tak jakby ktoś pytał o akty prawne do Polskiego Kodeksu Honorowego Boziewicza To co zostało przytoczone miałoby rację bytu w jednym tylko przypadku - jeśli by chodziło o PZŁ. Z resztą w łowiectwie tak to funkcjonuje od lat. Tylko, że: PZK choćby nie wiem jak się starało, to swoją pozycją nigdy nie dorówna PZŁ choćby dlatego, że bycie myśliwym to ogrom wiedzy i duża odpowiedzialność - jak sobie zagospodarujesz w obwodzie, tak potem będziesz miał zwierzynę lub nie. To jest cieżka fizyczna praca przy dokarmianiu, zasiewie, odstrzale etc. i oczywiście, za pracę jest nagroda w postaci pięknego pokotu i bogactwa gatunkowego na polowaniach. Pamiętajmy jednak, że PZŁ jest uregulowany Ustawą Prawo Łowieckie, który to akt precyzuje np. Statut tego związku i jego prerogatywy. Co nie jest uregulowane ustawą to jest uregulowane Uchwałami i Zarządzeniami NRŁ w sposób jasny i transparentny. Ponadto członkostwo w PZŁ realnie uprawnia i otwiera drogę do posiadania broni (,,ważna przyczyna" i tak dalej) dlatego właśnie można przyjmować, ze myśliwi to taka ,,elita". Tak, mają fajny ,,miodek" w postaci broni ale mają też obowiązki. A PZK? PZK to tak naprawdę dziś zbieranina ludzi(niektórych) myślących kategoriami poprzedniosystemowymi (co widać choćby po przytoczonej wypowiedzi). Kiedyś było tak, że statut PZK był odgórnie regulowany Ustawą i członkostwo w Związku realnie coś dawało - powiedzmy taka ,,ważna przyczyna" do posiadania radia. A dziś a dziś to tak naprawdę nie ma w środowisku woli aby samych siebie traktować dobrze - jednostki terenowe w postaci klubów się zwijają i jest ich jak na lekarstwo, a te które są to prawie ledwo co cokolwiek oferują. Nie potrafimy my jako środowisko uporać się z własną historią i przyznać się sami przed sobą, że przez lata całe kapitał na możliwe reformy został ,,przewalony". Jak się pojawi ktoś młody z pomysłami to zostaje skutecznie zwalczony jako ,,wróg ludu pracującego społecznie miast i wsi" . To już nawet Administracja Pastwowa się na Krótkofalowcach poznała i traktuje nas jak powietrze - nie jest zainteresowana proponowanymi zmianami w prawie nas dotyczącym (np. w systemie egzaminowania przez PZK a nie UKE). P.S. Co do Kodeksu Boziewicza - znamienne jest uprzediotowienie tam roli kobiety i mężczyzny bez matury - znaczy te grupy społeczne mogą być traktowane niehonorowo...ciekawe, ciekawe art. 8. też jest niezły HF1D pisze: (...)po cholerę taki oddział? Zapytajmy inaczej. Przyjmijmy na chwilę, że dziś do PZK należy 3951 osób fizycznych. W jakim więc celu funkcjonują aż 33 Oddziały Terenowe? Polska jest podzielona na 16 województw - członków PZK jest 3951 (co średnio na OT daje 120 członków) . Ponadto każdy OT to jest Zarząd (Prezes, Skarbnik, Sekretarz, Zastępca) , OKR(Przewodniczący, Zastępca, Członek, Zastępca Członka) + QSL Manager to daje nam średnio na każdy z 33 OT 9 osób funkcyjnych (którym trzeba wypłacić delegacje, dać środki na działalność, reprezentatywe etc.) razem na całe PZK to jest około 297 ,,ludzi systemu" którzy kosztują. A co gdyby tak liczbę OT zredukować o 50% przy czym do każdego pozostałego OT oddelegować po 2 dodatkowe osoby do pracy w biurach QSL (przy jednoczesnym zachowaniu tej samej liczby członków Zarządów w OT - na poziomie 9 osób) Dałoby to około 150 ludzi generujących koszty mniej. Pytanie jest jak najbardziej myślę uzasadnione - jednym słowem ,,czemu restrukturyzacja PZK" jeszcze nie nastąpiła |