Dostęp do informacji publicznej w PZK.
Transparentność dla przysłowiowego Kowalskiego.
    EI2KK pisze:



    No, to coraz wiecej mowi o wiadacej.. czyli wystarczy ze np. obecne wladze(KZD?) (lub ich znaczna czesc) podadza sie do dymisji przed KZD, a juz nie bedzie mozliwosci ocenienia ich pracy.. Bardzo ciekawa organizacja..


Dokładnie tak. Takie właśnie jest prawo w Polsce. Nie odnosi się wyłącznie do "wiodącej"
Nie piszę tego na podstawie tego, że mi się tak wydaje, tylko na podstawie faktów.
Otóż: Na zjeździe w Szczyrku (dwie kadencje w tył) Zjazd w swej mądrości postanowił nie udzielić (precyzyjniej - przegłosować nie udzielenie) absolutorium jednemu z członków prezydium, który w połowie kadencji zrezygnował. Jak Zjazd postanowił - tak uczynił.
Ów Kolega poczuł się niesprawiedliwie potraktowany i dotknięty, zwrócił się zatem do Organu Nadzoru, którym dla Stowarzyszeń Ogólnopolskich jest Prezydent miasta Warszawa - a Organ Nadzoru skierował sprawę do sądu.
Sąd - jak to sąd chwilę pomyślał i władze PZK postawił do pionu, każąc zmienić decyzję Zjazdu.
Oczywiście sądu nie obchodziło, że w tym celu należy zwołać Zjazd Nadzwyczajny...
"Ruki pa szwam" i wykonać. No to zrobiono Zjazd i grzecznie odszczekano to, co wydawało się takie oczywiste.
Właściwie należałoby obciążyć kosztami tego Zjazdu Kolegów, którzy biegali i lobbowali za tym debilnym krokiem...

    EI2KK pisze:


    A moze jednak absolutarium udzielane jest wszystkim czlonkom Zarzadu ostatniej kadencji, rowniez tym, ktorzy ustapili na czas, znaczy tfu, przed czasem...?

[/quote]
błagam, powoli nudzi mi się funkcja edukacyjna i chodzące archiwum wydarzeń.

MAc
mrn


  PRZEJDŹ NA FORUM