ebc41 pisze:

SP6IX pisze:

młody człeczku a przepis mówi dokładnie FM a to jest jedno znaczne .I hamuj swój język jak nie wiesz z kim właściwie piszesz.

SP6IX pisze:

Płakać się chce z takiego rozumowania jak F3 nie jest femem ? reszta to określenie modulacji a nie możliwości stosowania.I raczej ty nie dyskutuj o tym co ja wiem a czego nie wiem

No widzisz panie Grzegorzu Rotter (https://www.facebook.com/grzegorz.rotter.3 - to tak żebyśmy wszyscy widzieli z kim właściwie piszemy) należało by podyskutować bo jak widać dalej nie rozumiesz podstawowych pojęć z dziedziny radiokomunikacji. Zresztą jakoś mnie to nie dziwi, bo jak niejednokrotnie twierdzę większość krótkofalowców nie ma o tym większego pojęcia. Mylisz zwyczajowe nazwy modulacji z ich desygnatorami. A to właśnie te desygnatory są oficjalnie używane np. przez UKE w drukach wniosków o pozwolenie radiowe. W przypadku pozwoleń RRL nigdzie nie podaje się FM albo DMR, bo i w rubryce nie ma na to miejsca (są tylko 3 kratki). Wpisuje się właśnie F3E, FXE, A3E albo cokolwiek innego. Bardziej szczegółowo należało by podać 11K3F3E oraz 7K6FXE. Część desygnatora do litery F określa zajmowane pasmo, odpowiednio 11.3kHz oraz 7.6kHz. Identycznie jest w przypadku pozwoleń radiowych w polu "rodzaj emisji". UKE przymyka oko na różnego typu radosną twórczość krótkofalowców i tak czy inaczej wydaje pozwolenia choć teoretycznie nie powinno, bo wpisanie tam DMR nie określa emisji radiowej. Zachęcam zresztą do lektury: http://wiki.radioreference.com/index.php/Emission_Designator

Określenie FM jest skrótem od Frequency Modulation i tylko tradycja nakazuję domniemywać, że jest to modulacja analogowym sygnałem akustycznym. Takim samym FM jest np RTTY, MFSK, APRS, DMR, D*, czy SYF. Wszystkie te modulacje mają jeden wspólny mianownik. Przesyłana sygnał (analogowy bądź cyfrowy) jest modulowany jako zmiana częstotliwości. A to, że w jednym przypadku jest to analogowa fonia, w innym symbole kodu Baudot, w innym ciąg bitów to już kwestia wejścia w szczegóły techniczne.

Co do reszty to zalecał bym przed napisaniem następnego posta odczekanie godziny. Po godzinie czasu nerwy najczęściej opadają i już nie ma się ochoty wylewać takich żali jak w tym przypadku. Używanie zaś argumentów związanych z wiekiem jest słabe i nieodpowiednie. Wiek nic nie znaczy, bo na szacunek trzeba sobie zasłużyć. Znam wiele osób starszych ode mnie o kilkadziesiąt lat, którzy są zwykłymi fiutami, alkoholikami i innymi tego typu mendami. Nie mam najmniejszego zamiaru okazywać im szacunek tylko dlatego, że są starsi.