Wzbudnica
Witam. Bardzo lubię takie zabytki ( pewnie to sprawa metrykibardzo szczęśliwy ).Kusi mnie żeby dorobić do tej wzbudnicy driver, PA i pogadać ze sztucznym obciążeniem. Pomimo tej zabytkowości ustrojstwo zrobione dość solidnie, wszystkie bloki starannie zaekranowane, płytki drukowane zabezpieczone lakierem, połączenia w.cz. złoconymi wtykami.
Czytam opis i łeb mi już paruje. Z lektury wynika,że układ zawiera trzy pętle synchronizacji fazowej, dwa filtry kwarcowe, kilka generatorów i mieszaczy. Ilość częstotliwości adekwatna do stopnia skomplikowania konstrukcji ( 10MHz, 54MHz, 60MHz, 67MHz, 70MHz, 95MHz, nośna 5MHz ).
Półprzewodniki w większości Tesla.
Generalnie parametry niezbyt rewelacyjne:
Tłumienie nośnej, tłumienie wstęgi bocznej, oraz tłumienie harmonicznych po 40dB.
Poziom sygnału na wyjściu 0,5V.
Z ciekawości spróbuję ją uruchomić i w związku z tym mam pytanie: czy obciążyć wyjście rezystancją 50 Om i na tym oporze sprawdzać sygnał oscyloskopem, czy podłączyć oscyloskop bezpośrednio do wyjścia wzbudnicy ( BNC )?
Przepraszam za infantylne pytania - początkujący.
Pozdrawiam Mariusz.


  PRZEJDŹ NA FORUM