[Humor] Mój stary jest krótkofalowcem
Taki mały projekt z przymrużeniem oka
Bunkier
Zaproponowaliśmy wojskowym, że zainstalujemy nasz przemiennik na górze. Następnego dnia dostaliśmy zgodę, mały, stary generator, ileśtam baniek benzyny do niego i akumulatory. Papier pozwolenia przyjdzie później. W sześciu chłopa i dwa samochody wjechaliśmy w górę do przełęczy Paso de Culo Negro. Stamtąd czekało nas strome podejście na szczyt Pica de Gran Pinchazo. Niby blisko ale człowiek się męczy jak diabli. Przymocowaliśmy krótką antenę do grubej, wygiętej rury, przytrzasnęliśmy tę rurę wielkimi kamieniami. Przewalaliśmy je w pięciu chłopa plus drągi. Między kamieniami pod szczytem postawiliśmy wodoszczelną skrzynię z przemiennikiem, niżej będzie skrzynia z akumulatorami. Na długim kablu dołączyliśmy schowany w osobnej oliwkowej skrzyni agregat ze zbiornikiem paliwa. Odpalany na korbę. Raz na dwa lub trzy dni ktoś będzie musiał wejść na górę i odpalić agregat, by naładować akumulatory. Przemiennik już działa. Na razie korzystamy z niego tylko my, gdy z góry z pokoju operatora trzeba poprosić kogoś na dole, by przekręcił nieco antenę. Nie możemy krzyknąć przez okno, bo szczelnie zablindowaliśmy je dechami. Czuję się jak w bunkrze. Nawet sprzęt mamy trochę powojskowy.


  PRZEJDŹ NA FORUM