Samodzielna nauka CW
Rozumiem wszystkie argumenty Bogdana i potwierdzam, że na bug'u ta operatorka stacji brzegowej i ten Japończyk z kolejnego filmiku nadają sygnały bardzo ładne i dźwięczne. Jednak to nie stanowi podstawy do twierdzenia, że ekonomicznie, bo zwłaszcza ta operatorka stacji DA nadaje bardzo "zamaszyście" i przy dłuższym nadawaniu ręka by jej spuchła, co widocznie
i tak u niej następuje, gdyż co chwilę, w przerwach nadawania musi gimnastykować nadgarstek przy użyciu drugiej dłoni.
Dlaczego tak się dzieje? Ano to właśnie widać na zbliżeniu przy nadawaniu Japończyka, że jak dla mnie to jest ewidentnie
zbyt szerokie ustawienie pary styków tej która jest bliżej ręki. Toż tam aż prawie słychać ich stukot, bo w rezultacie takiego ustawienia platynki dźwigni ich nie dotykają, tylko uderzają, a to uważam za błąd. Podobnie jak w el-bug'u styków należy dotykać, a nie uderzać, chodzi o kontakt elektryczny, a nie mechaniczny, siłowy.
Z ostatnim postem Piotra zgadzam się w całej rozciągłości, ergonomia to ważna sprawa przy nadawaniu zarówno sztorcem,
jak i manipulatorem. Zamach "zza ucha" jest dobry przy rąbaniu drzewa siekierą. pan zielony


  PRZEJDŹ NA FORUM