Jak zostać krótkofalowcem ?
    SQ5SUF pisze:

    Ja zacząłem od wkucia na blachę pytań ze strony UKE, potem zrobiłem pozwolenie i kupiłem chinola. I głównie słucham, słucham i słucham... Więc można powiedzieć, że terminuję jako nasłuchowiec, ale dziwne - żadnych składek nie płacę, a tym bardziej wyższych...


Też tak zaczynałem...zaczęło się ogólnie od tego, że przeglądając allegro natrafiłem na oferte dość fajnego radia - w treści jednak było napisane, że sprzedający życzy sobie zobaczyć licencję kupującego - zacząłem szukać informacji w necie i trafiłem na stronę UKE. Zapisałem się na egzamin, nauczyłem się pytań i zdałem go w 5 minut(wtedy jeszcze ,,praktyki" nie było). Do PZK wstąpiłem dobrowolnie, bo chcę mieć możliwość wymiany QSL przez biuro - niestety więcej PZK raczej nie oferuje(nawet prasę radioamatorską trzeba prenumerować osobno bo KP właściwie nic nie zawiera ciekawego). Zdałem egzamin już prawie trzy lata temu a takżde do tej pory głównie słucham.
    SQ5SUF pisze:

    Właśnie się dowiedziałem, że jako UKFowiec (i FM-ista) nieznający CW jestem zdegradowany. Ciekawych rzeczy się dowiaduję.Jak czytam takie posty, to odechciewa mi się nawet włączać radio

Nie przejmuj się lamentem niektórych dziadów mentalnych - wielu osobom tęskno do chwil kiedy na czele PZK stał major armi czerwonej...diabeł
Wielu do dziś wręcz szczyci się faktycznym zniszczeniem polskiego krótkofalarstwa poprzez pewne ,,zjazdy założycielskie" - tacy nigdy nie powiedzą, że młody to równie dobry a nawet lepszy nadawca co oni bo ani Ty ani ja ani większość młodych nadawców nie przeszliśmy krótkofalarskiego szlaku bojowego ,,od lenino do berlina", nie skamleliśmy w klubie o to aby jaśnie towarzysze UB-cy litościwie wyrazili zgode na nasz udział w egzaminie operatorskim, mieliśmy czelność nie Baczność - Terminować jako SWL - Spocznij przez kilka lat przed zdaniem egzaminu...ogolnie wszyscy my młodzi jesteśmy podręcznikowymi przykładami elementu antysocjalistycznego i zaplutych karłów reakcji wychowanych na zgniłej londyńskiej propagandzie a przez to jak uprawiamy krótkofalarstwo to jawnie działamy na szkodę polskiego ludu radioamatorskiego...normalnie abominacja Panie abominacja i zezwierzęcenie...już by nam z pewnością PIR lampy w TRX-ach wykręcił.lollollolloloczko
A tak naprawdę to wszystko chodzi o jedno...kiedyś krótkofalarstwo było elementem działalności pod ścisłą opresyjną kontrolą i to nawet nie tyle Polskiego Państwa(bo jego wtedy de facto nie było) tylko....CCCP
To była jedna z tych rzeczy obok paszportu, talonu na samochód, wykształcenia wyższego, pewnych zawodów, pozwolenia na broń do której tylko ,,swój" mógł mieć dostęp - wielu nie jest w stanie zaakceptować tego jak dziś działa krótkofalarstwo, że jest wreszcie wolność w granicach prawa, że można inaczej niż kiedyś.
Wiem co mówię, pamientam jakaż to była tutaj abominacja kiedy się okazało, że śmiałem wybrać sobie pewien wolny znak...
Reasumując nie przejmuj się starymi wyjadaczami eteru, rób swoje i czerp przyjemność z krótkofalarstwa cool


  PRZEJDŹ NA FORUM