Baofeng - który model warto zakupić?
Baofeng to złom chiński, absolutny brak selektywności i odporności na modulację z nawet daleko oddalonego kanału. Nadaje się do pogawędek typu widzisz słyszysz. Niestety gdy radio nie posiada filtrów ceramicznych p.cz. taki efekt. Gorąca żyła antenowa wchodzi przez pseudo przedwzmacniacze (raczej separatory) do chipu a z niego gotowe m.cz. na wzmacniacz. Używam Baofeng uv-82 jako generator do analizatora antenowego, bo wychodzi taniej niż syntezer DDS!

Nieco lepszy jest Wouxun (kg-uv899), przynajmniej jest grubsza obudowa co oznacza,że jest szansa zainstalowania w nim filtru p.cz. (gabarytowo zmieści się). Faktycznie lepiej pracuje od Bao. Przynajmniej na długiej antenie (X50N) coś sensownie słychać.
Baofeng'i najlepiej pracują z anteną na radiotelefonie, po podłączeniu anteny zewnętrznej z jakimś zyskiem, radio staje się głuche na sygnał użyteczny a czułe dla zakłócenia.
Zdziwiło mnie,że bao odbierał sygnał z przemiennika oddalonego 50 km w pokoju na antenie 'fabrycznej', a po podłączeniu do anteny x50n nie odbierał przemiennika, tylko 'przesiewał' inny przemiennik oddalony 20 km zatykał odbiór słabego użytecznego sygnału (różnica częstotliwości wyjścia obu przemienników 425KHz).
Firmowe radia nie mają problemów, były podłączane w tym samym czasie i odbierały r5-s8 r5-s9.
Wouxun nie ma problemów z takim odbiorem (r5-s8), tak jak samo Alinco - stary duobander.

Należy się zastanowić nad zakupem chińskich radiotelefonów, bo często warto kupić używane porysowane od używania firmowe trx, niż piękny chiński SDR z klawiszami które od częstego użycia potrafią się często ukruszyć lub pęknąć nie mówiąc o zdrapaniu napisów.

Przepraszam handlowców-krótkofalowców za szczerość.


  PRZEJDŹ NA FORUM