Zespoły Robocze PZK 2016
    SQ9ZAQ pisze:

    To jest idealny przykład ŹLE rozpisanych wymagań. Tu są namieszane umiejętności administracyjne całkowicie różnymi technologiami, programistyczne. Takich ludzi nie ma.


Dokładnie, to co napisałem to takie trochę prowokacyjne ukazanie problemu z perspektywy Związku. Właściwie zewsząd słychać ,,Określcie co potrzeba i to zapewnijcie" - tyle, że to nie do końca tak działa. PZK potrzebuje nie tyle jednego Administratora od wszystkiego, co raczej potrzebuje kilku osób, z których każda zajęłaby się pewną częścią informatyzacji Związku w sposób profesjonalny.
Jedna osoba powinna się zająć zaprojektowaniem, dostarczeniem i wdrożeniem rozwiązań sprzętowych pod konkretne oczekiwania klienta - Związku (w tym dostarczenie i wdrożenie serwera, zapewnienie redundantnego dostępu do internetu, dostarczenie i wdrożenie innedo sprzętu komputerowo-informatycznego dla poszczególnych OT i ZG , w tym terminale-klienty, sprzęt sieciowy, drukarki etc.) oraz opieką serwisową nad tym sprzętem
Następna osoba powinna zajmować się właściwie wyłącznie kwestiami software, czyli zapewnieniem dla Związu oprogramowania dostosowanego do potrzeb kienta (w tym oprogramowania księgującego, rozliczającego zawody, oprogramowania do szerokopojętej obsługi członków zgodnego ze specyfiką określoną przez Związek, systemów operacyjnych, pakietów edytorów tekstów, wszelkich innych programów niezbędnych), osoba ta powinna także potrafić w razie konieczności sama napisać program niezbędny dla Związku np. w formie kombajnu multifunkcyjnego działającego w chmurze, do którego poszczególne osoby będą mogły mieć dostęp poprzez terminale klienckie a w którym dane będą przechowywane i obrabiane na serwerze a nie lokalnie.
Kolejna osoba powinna być w Związku li tylko odpowiedzialna za kwestie internetowe, czyli powinna potrafić zapewnić(w razie potrzeby napisać infywidualnie) stronę internetową z własnym szablonem CMS dostosowaną do potrzeb Związku i przystosowaną do obecnych technologii(HTML5, Social Media, połączona z bazą danych członków, połączona z pocztą organizacyjną dla członków Związku, połączona z forum etc.). Ta osoba powinna także pełnić nadzór techniczny nad funkcjonowaniem strony(+ewentualnych związkowych wtyczek przeglądarkowych, aplikacji webowych związku etc.).
Jak widać do kompleksowej informatyzacji Związku de facto od 0 potrzeba całego zespołu profesjonalistów a nie jednego osobnika pracującego dodatkowo nad innymi projektami - jedna osoba tak skomplikowanego zagadnienia nie ogarnie sama. A to co napisałem to właściwie podstawy - zupełnie została pominięta kwestia bezpieczeństwa teleinformatycznego Związku, choć wiadomo, że jeżeli chcemy coś robić na światowym poziomie, to o cyberbezpieczeństwie trzeba też pomyśleć.
Właśnie tak stworzony przykładowy zespół do spraw informatyzacji PZK powinien działać, gdzie poszczególne osoby współdziałają ze sobą w momentach krytycznych a jednocześnie każdy skupia się bardziej na własnej części pracy - np. osoba od spraw internetowych nie koniecznie musi jeździć do OT-ów i instalować fizycznie sprzęt czy oprogramowanie - to mogą robić osoby za te poszczególne sprawy odpowiedzialne itp.
Wyłania nam się jednak kilka problemów, które powinny być rozwiązane:
Informatyzacja na poziomie dostosowanym do obecnych realiów kosztuje - jeśli ktoś mówi, że ten proces da się przeprowadzić w miesiąc przy znikomych kosztach to zwyczajnie albo nie wie co mówi albo chce klienta zrobić w przysłowiowego wała. Dlatego właśnie Związek powinien odpowiedzieć sobie na pytanie, czy wogóle PZK stać na informatyzację (w tym na kadrę, sprzęt, licencje oprogramowania, zlecone usługi) - to będzie koszt idący w dziesiątki jak nie setki tysięcy złotych na sprzęt i programy + miesięczne koszty pracowników + koszty napisania i wdrożenia strony internetowej, systemu obsługi członków etc. - Czy dziś PZK stać na tak wielki wydatek? Pamiętajmy, że tylko głupiec albo samobójca zgodzi się na poprowadzenie informatyzacji pro bono - i tu nie chodzi tylko o PZK ale też o każdą inną spółkę czy organizację.
Pierwszym krokiem ku dobrej informatyzacji byłby audyt stanu obecnego przeprowadzony na zlecenie Związku przez podmiot profesjonalny - skoro jak słyszymy ,,OT mają gdzieś ankiety przesłane przez chętnych coś zrobić pro bono" to trzeba tę sytuację zmienić drogą oficjalną - poprzez kompetentny zespół audytorów w ZG i każdym OT.
Dopiero mając dokładną wiedzę ,,co mamy" można myśleć o tym ,,jak to co już mamy możemy włączyć w system, którego potrzebujemy" lub ,,jak to co mamy możemy dobrze sprzedać aby odzyskane środki przeznaczyć na nowy system informatyczny".
Tu takie pytanie do osób zajmujących się profesjonalnie informatyką:
- czy nie byłoby wygodniej dla Związku aby np. postawić w jednej konkretnej lokalizacji dobry serwer na X TB i na nim wgrać wszelkie niezbędnie systemy do bieżącej pracy Związku, wydzielić miejsce na backup danych, archiwum oraz każdej osobie pracującej na systemach związku dać zdalny dostęp do specjalnie wydzielonej części serwera, tak aby np. można było obrabiać pliki poprzez pulpit zdalny bezpośrednio na serwerze organizacyjnym a nie lokalnie na komputerach np. ZG czy OT? Zwyczajnie każdy realnie tego potrzebujący dostałby stosowny ,,terminal" np. w formie laptopa za pośrednictwem którego mógłby łączyć się z serwerem PZK i intranetem organizacyjnym i tam bezpośrednio komunikować się np. w ramach ZG-OT lub zwyczajnie pracować.
Podobnie z ,,organem prasowym" - profesjonalna obróbka zdjęć, video czy teksu dla ,,Krótkofalowca Polskiego" mogłaby się odbywać zdalnie na serwerze centralnym organizacji w ramach np. pakietu Adobe. Dany redaktor tylko logowałby się do serwera i ,,wydziałby" od razu pulpit zdalny podobny do desktopowego rozwiązania oraz stosowne dla niego aplikacje. Rolą administratora byłoby przydzielić odpowiednim osobom odpowiednie ,,udziały" i nadzór nad poprawnym funkcjonowaniem systemu - z resztą hasło cloudcomputing jest dziś już coraz bardziej popularne.


  PRZEJDŹ NA FORUM