Umowa RF Poland
Pozwolę sobie wtrącić się i w nawiązaniu do:

    HF1D pisze:

    Z tym nie jest dobrze bo jak dowiodły ostatnie dni, admin bez wiedzy kogokolwiek grzebał przy poczcie GKR ustawiając parametry dostępności po uważaniu. W piątek przyznał to oficjalnie Prezes.
    Gdyby nie odsądzany przez wielu od czci i wiary Spike i jeden z członków Prezydium to nigdy byśmy się o tym nie dowiedzieli. Jeszcze zastanawiam się co z tym zrobić.


    HF1D pisze:

    jeszcze nie ochłonąłem po historii z naszą pocztą. Teraz wiem przynajmniej, że miałem rację pisząc niedawno, że nie mam za grosz zaufania do naszego obecnego admina. I gdyby to ode mnie zależało to 22 maja 2016 roku usłyszałby "Panu już dziękujemy"


Z opisanego powyżej zajścia wyłania sie dla każdego trzeźwo myślącego jedno Jawne działanie na szkodę organizacji - no bo jak inaczej nazwać jakby nie było złamanie tajemnicy korespondencji organu nadzorczego organizacji przez osobę do tego nie uprawnioną, która w dodatku za swoje usługi na poczet wspomnianej organizacji bierze pieniądze.

Ja jako prosty członek PZK chciałbym niniejszym zapytać: Czy istnieje jakakolwiek prawna możliwość pociągnięcia osoby wiadomej do odpowiedzialności za popełniony czyn? Chodzi mi o odpowiedzialność wewnątrzorganizacyjną.

Dla mnie w takim przypadku sprawa byłaby o tyle prosta, że obok ewentualnych kroków na drodze prawnej (nie wiadomo, jakie wrażliwe dane wyciekły i do kogo) - sprawą kluczową jest powiedzieć ,,Panu już dziękujemy, z dniem X zostaje Pan dożywotnio wykluczony z naszej organizacji oraz pozbawiony pełnionych funkcji organizacyjnych" . Czy GKR nie mogłaby skierować odpowiedniego wniosku do Prezesa w sprawie podjęcia działań mających na celu wykluczenie członka w trybie określonym w § 7 pkt 2. i 3. Stostutu lub jakimkolwiek innym? Nadzwyczajny KZD podobno ma być jeszcze w tym roku, to mógłby taki wniosek poddać pod głosowanie. Tu sprawa mogłaby być prosta ,,Działasz na szkodę PZK to PZK Ci mówi пошёл вон"


  PRZEJDŹ NA FORUM