Radiostacje na polskich statkach w latach 60-tych
Co piszczało w kabinie radiooficera 50 lat temu?
Prognozy pogody szły dużo wolniej od gazetki i było to najczęściej ledwie kilkanaście linijek tekstu. Poza tym były odbierane lokalnie, czyli raczej bez problemów propagacyjnych. O ile rozmowa przy odbiorze prognozy była możliwa to przy gazetce raczej nie, choć prawdopodobnie byli wśród wielu i tacy szpece. Pamiętajmy, że mechaniczna maszyna do pisania mocno hałasowała a jej klawiataura nie była niskoprofilową w laptopie, przejście do następnej strony wiązało się z założeniem nowego pliku kartek z kalką na wałek. Czujności wymagały wiadomości sportowe gdzie często występowały egzotyczne nazwiska sportowców.


  PRZEJDŹ NA FORUM