Radiostacje na polskich statkach w latach 60-tych Co piszczało w kabinie radiooficera 50 lat temu? |
frantastic pisze: [ .......Dokuczliwy potrafił być odbiór Głosu Marynarza i Rybaka....... Odbiór dokuczliwy był albo nie był w zależności dla kogo. Na jednym ze statków obcej bandery na którym byłem zatrudniony filipiński r/o(który zmienił polskiego r/o totalnego nieudacznika)bez problemu odbierał praktycznie codziennie GMiR. Rejs odbywał się dookoła globu w najróżniejszych strefach i warunkach atmosferycznych, nie wyłączając akwenów szalejących pięćdziesiątek i ryczących czterdziestek na Pacyfiku. Metoda którą filipiński r/o odbierał GMiR jest mi nieznana. Filipińczyk potrafił, polscy r/o z floty też nie mieliby większego problemu, tak myślę. "Orzeł" o którym piszę był z Polish Nawy. Wzmiankowana przez Ciebie współpraca/wymiana r/o pomiędzy GR a PLO była znana i na pewno była owocna dla obu stron. Podobną metodę stosował PŻM wysyłając mechaników na praktykę do H. Cegielskiego, co do r/o nie mam wiedzy. _____________ Greg SP2LIG |