Zespoły Robocze PZK 2016
    sp9mrn pisze:

      canis_lupus pisze:


      A przynajmniej tak było do niedawna, ale nie sądzę, żeby ELA w tym kierunku cokolwiek działał.

    Ela nie ma podstaw do wykonywania jakichkolwiek działań, ponieważ część prezesa odpowiadająca za informatyzację nie zakończyła swojej pracy i nie przedstawiła kompleksowego (a nawet częściowego) rozwiązania części prezesa odpowiadającej za całokształt w związku z czym ELA nie został "zadaniowany" ;-)
    MAc

Maćku,
czytam ten wątek i podziwiam Twoją cierpliwość w jasnym określaniu sytuacji.
Odnoszę wrażenie, że niestety sukcesu nie będzie, gdyż Twoi korespondenci z Zespołu zadaniowego PZK albo nie rozumieją o czym piszesz albo nie chcą przyznać się, że cały czas budują swoją teorię oderwani od rzeczywistości. Mam wrażenie, że nadal zachowują się jak wtedy, gdy ponad rok temu cieszyli się mogąc wywoływać salwy śmiechu słuchaczy na samo podanie znaku SP5ELA. Tamten teatrzyk jest już historią i teraz przydałoby się mieć świadomość tego, co próbujesz Im obrazowo wyjaśnić.

Obawiam się, że zasadniczy kłopot leży w tym, że są kolejnym przykładem (byli przecież poprzednicy) na to, że kiedy trzeba wziąć na siebie odpowiedzialność za codzienną, systematyczną pracę z portalem PZK, to szuka się winnych, by tego nie podjąć się. Obym się mylił!

Z wspomnianym SP5ELA miałem okazję współpracować w ubr. przez 7 miesięcy współtworząc w 4 osobowym zespole redakcyjnym Komunikat sekretariatu ZG PZK, a potem Komunikat PZK.
Dla mnie jest to przykład na to, że jak się chce, to można z Nim współpracować. Można robić to systematycznie, cotygodniowo w zespole 4 Osób z różnych QTH, za pomocą poczty elektronicznej.
Można w drodze konstruktywnej wymiany zdań dokonywać zmian na lepsze - zachowując szacunek dla siebie, mając życzliwy stosunek do innych poglądów, doświadczeń.
ELA okazał się człowiekiem bardzo sumiennym, który podejmując się zadania wykonywał je maksymalnie dobrze, a zgłaszane potrzeby poprawek przyjmował z wielką cierpliwością, kolejny raz poprawiając materiał.
Jak trzeba było nauczyć się czegoś nowego, by produkt końcowy (Komunikat) był lepszy, to poświęcał na to czas i uczył się.
Warto mieć też świadomość, że robił to i robi społecznie od wielu lat, często przygotowując ostateczną postać Komunikatu zarywając kolejną nockę, by w terminie go opublikować.


To tyle w tym temacie, by spróbować uświadomić, że dużo zależy od dobrego zrozumienia czego się podejmujemy i nie kierowania się głównie antypatiami, chęcią udowodnienia, że Ktoś popełnia błędy, jest winny, a my przecież jesteśmy cool i w miejsce kompleksowego rozwiązania piszemy o kompleksach, braku siły przebicia.
Z tego co tu czytam tym razem winnym jest nie tylko ELA, ale co gorsza Prezes PZK... zdziwiony zakręcony

Tak jak napisałeś Maćku ELA jest dobrym "zadaniowcem" - inteligentnym inżynierem, mającym swoje zdanie, swoją niezależność, dystans do wypisywanych czy wypowiadanych głupot i wielkie doświadczenie, niewątpliwe wieloletnie zasługi dla PZK.
Pewnie dlatego nie da się traktować bez szacunku jak to było na wspomnianym spotkaniu ponad rok temu i wielokrotnie na forach.

PS Pisanie na tym etapie o konieczności rozwiązania Umowy z RF Poland może sugerować, że "jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o...". Obym się mylił! Chętnie poczytam konkretne dowody na to. aniołek


  PRZEJDŹ NA FORUM