EI2KK pisze:

Daniel, jak widac ciezko wyposrodkowac.. bo jak napisalem, poniekad masz racje - cwiczenia w ekstremalnych warunkach sa potrzebne.. to by oznaczalo, ze w kazdym przypadku kiedy warunki sa gorsze/trudniejsze niz przy poprzednich cwiczeniach, nalezaloby organizowac kolejne cwiczenia.. czyli w trudnych warunkach - czyli w warunkach kiedy rosnie realne zagrozenie i potrzeba realnej lacznosci, nie cwiczen. Czy jest ustalony i znany powszechnie komunikat oznaczajacy koniec cwiczen i przejscie w tryb realnego zagrozenia? Ile minut zajmie uswiadomienie wszystkim na pasmie, ze to juz nie cwiczenia? No bo przeciez warunki sa trudne i w kazdej chwili moze byc tak, ze juz sie nie cwiczy, ze juz dziala sie w realu...

Nie wiem czy w SP podawali jakie byly reakcje sluzb po tej lawinie w Wloszech.. ale sporo czasu zajelo profesjonalnym sluzba uswiadomienie sobie ze to nie zarty, ze to sie dzieje na prawde... czy amatorzy krotkofalowcy beda reagowac lepiej niz sluzby profesjonalne? chcialoby sie wierzyc ze tak...

Idealnie (w mojej opinii, ale nie twierdze ze to najlepsze rozwiazanie) byloby prowadzenie czegos w rodzaju 'permanentnej sieci alarmowej' - ustalone stacje koordynujace (przeciez w EmCom sa ludzie ktorzy tym kieruja, koordynuja) monitorujace czestotliwosci alarmowe i/lub wywolawcze i od czasu do czasu krotki komunikat w rodzaju 'Tu SPxABC, stacja koordynujaca lacznosci kryzysowej dla rejonu YYY, prosze o zglaszanie sie stacji pozostajacych na nasluchu i podanie raportow'. Calosc nie wiecej niz 15 minut co kilka godzin, ludzie sie przyzwyczajaja ze jest czestotliwosc alarmowa, ze jest caly czas (lub wiekszosc czasu) jakas stacja koordynujaca, nabieraja nawyku podporzadkowywania sie koordynatorowi itd itp.. Podobnie koledzy ktorzy maja stacje ruchome - nie tylko kiedy jest oglaszane z wyprzedzeniem ze beda cwiczenia - to na pewno pomaga, ale nie pokazuje raliow 'na codzien' - wez TRx, anteny, ikogo nie uprzedzaj, pojedz w tygodniu po poludniu gdzies na gorke czy w miejsce gdzie sie dwie autobahny przecinaja i oglos ze jestes stacja lacznosci kryzysowej, prosisz o raporty.. da ci to obraz na ile osob mozesz liczyc na codzien, nie w niedziele kiedy wszyscy/wiekszosc sa uprzedzeni ze cwiczymy.

SWL_SP5 pisze:


Właśnie nie jest dobrze, że była cisza ponieważ w razie np. kolejnych dużych mrozów - służby kryzysowe będą miały jasny sygnał, że w razie "W" na krótkofalowców nie ma co liczyć!

Tak, to jedna opcja, druga to taka ze czestotliwosci sa zajete i przekazanie realnego komunikatu np. z reczniaka nie jest mozliwe.. wiec nie ma co liczyc na krotkofalowcow, bo oni zamiast sluchac, caly dzien raporty wymieniaja...
Urzednicy w sluzbach kryzysowych nie koniecznie mysla tak jak krotkofalowcy..