Moje błędy w nauce CW
Cześć.

Przyznam się do swoich błędów, może dzięki temu ktoś nowy ich nie popełni (serio i trochę półżartem).

Moje błędy:

1. Rozpoczęcie nauki od tempa 12 grup na minutę (rozpoczynać od minimum 20 grup na minutę - zaznaczam, że chodzi mi o tempo nadania/słuchania znaku, odstępy między znakami mogą być nieco wydłużone, więc realne tempo całości tekstu może wynosić 12 grup na minutę) - chodzi o to, aby nie mieć czasu na liczenie "w głowie" ile było "ti", a ile "ta", tylko od razu nabyć umiejętność rozpoznania melodii danego znaku.
2. Brak ręcznika pod ręką podczas pierwszych łączności CW na paśmie - na pewno się spocisz, szkoda zalać nowy transceiver wesoływesoły,
3. Kartka i długopis przy odbiorze i nadawaniu! (nie nadawać z zapisanej kartki tylko z głowy). W szczególności gdy opanujemy slang podstawowych łączności CW i "całościowe" tempo 16-ście i więcej grup na minutę (wyrzucić kartkę i długopis na tym etapie natychmiast!),
4. Brak treningu buforowania ciągu znaków i umiejętności czytania całych wyrazów, slangu itp. przy pomocy cwbooków - robiłem tylko łączności otwartym tekstem (to trochę mało). Większość z nas bardzo często słyszy na paśmie np. CQ i 73. Nie zdajemy sobie wtedy z tego sprawy, że słyszymy cały zwrot, a nie osobno C Q i osobno 7 3 - w ucho wpada przecież melodia całego zwrotu. Podobnie jest w przypadku innych wyrazów - kluczem jest częste ich słuchanie. Z czasem mózg sam nauczy się buforować 5,6-cio i więcej literowe wyrazy.
5. Nadawanie tylko prawą ręką - bardzo dobrze jest nauczyć się nadawać lewą (opanowałem tylko nadawanie lewą nogą na sztorcu nożnym hiwesoły,
6. Brak systematyki treningu - to bardzo ważne.

Pozostaje mi życzyć Wam choćby 20-30 minut wolnego czasu w miarę możliwości codziennie lub przynajmniej kilka razy w tygodniu na CW (czy to będzie cwbook, łączności na paśmie lub inna forma treningu).

pozdrawiam

Darek


  PRZEJDŹ NA FORUM