Armia Czerwona i LWP od sierpnia koczowała na prawym brzegu Wisły (Praga ) i oprócz kilku batalionów LWP wybłaganych przez Berlinga u Stalina nikt nie ruszył aby pomóc AK , Sałdaty czekali aby niemcy , własowcy i ukraińcy wszystko ładnie spalili i ludzi wymordowali . Stalin Powstanie Warszawskie nazywał "awantura warszawską" , w Warszawie nie było frontowego żołnierza niemieckiego a oddziały policyjne i drugiego rzutu (własowcy i ss galizien)Gdyby Stalin to co miał na Pradze i prawym brzegu wysłał na pomoc powstańcom , wystarczyło by do utrzymania części miasta ,ale wtedy by musiał uznać Delegata Rządu na Kraj i Komendanta AK ( a Bierut z siepaczami czekał w Lublinie od lipca ) Coś się panom pułkownikom LWP z LOK pomieszało . |