WINDOWS 10 - start |
SWL_SP5 pisze: Ok - nikt ci nie broni używać XP ale często wiele osób korzystających z tiechcący łapią a potem kopiują sporo szkodliwego oprogramowania na inne komputery (np. podczas przenoszenia plików lub przesyłania wiadomości przez pocztę) i potem ktoś mający np. Win7 czy Win10 dziwi się - skąd ma wirusy skoro regularnie aktualizuje antywirusa i ściąga pliki tylko z bezpiecznych źródeł? Jak bym słyszał małomiękkich, jak nie aktualizujesz systemu, a co gorsza jak się jego "wsparcie" skończyło to złapiesz wirusa... Używam W7 i XP BEZ AKTUALIZOWANIA od wielu lat i jakoś nie załapałem żadnego. Nie wiem dlaczego wyłączenie aktualizacji ma spowodować zawirusowanie? Osobiście znam przypadki, gdzie system był lodzio-miodzio aktualizowany, super antywir na pokładzie a cryptlocker zrobił z plikami co chciał. To tak jak by twierdzić, że jak nie powiesisz w samochodzie choinki zapachowej to będziesz miał wypadek. Oczywiście wiemy dlaczego są wypadki, to dlaczego wirusy przypisujemy brakowi aktualizacji? No i przepraszam, planowanie pracy i zadań względem obowiązkowych aktualizacji M$ to chyba przesada. Jeśli nie używanie wizgrozy ma spowodować, ze nie będe mógł jakichś stron oglądać, czy programów uruchomić, trudno, pozbawienie się prywatności nie jest tym, co gotów jestem poświęcić dla chorych wizji i interesów pana bila. Jeśli M$ chce znać nasz każdy dokument i każde zdjęcie, to gotów jestem zrezygnować z tych dobrodziejstw i kierunek rozwoju tej firmy mnie nie interesuje, innych też, bo jak ktoś wspomniał Android robi to samo tylko w mniejszej skali. Wiem o tym i wszelkie moje konta wymagane przez gugle i androida są fejkowe, a telefon jest wylogowany z konta i trybie offline (bez internetu), a jesli już używam internetu w telefonie, to awaryjnie, nie uzywam żadnych komunikatorów itp. Brzmię może jak jakiś dziwak, ale powiem tak, internetu używam od 1994 roku i uwierzcie, nie jara mnie klikanie statusików na pejsbuku. W 1994 czatowało się na kanałach IRC w trybie tekstowym na terminalach i wtedy to mogło jarać, teraz reklama goni reklame a pejsbuk podstawia je analizując treść naszej korespondencji, jak również podsłuchując rozmowy prowadzone w pobliżu telefonu... To samo chce robić M$, tylko nie na podstawie korespondencji, tylko na podstawie analizy naszych zgromadzonych na komputerze dokumentów, zdjęć, widoku z naszej kamery, dźwięków z mikrofonu i odwiedzanych stron. "Rok 1984" Orwela realizuje się nie przez przymus rządzących tylko przez korporacje biznesowe na własne życzenie "obywateli"... |