Moje błędy w nauce CW |
Jeśli chodzi o pisanie tego co się słyszy to mam ten sam problem. Oczywiście znak, raport QTH, opis aparatury, byle nie za długi i QWX oraz kilka słów zapamiętam, ale już z rozmową na CW otwartym tekstem mogę mieć problem bez kartki. To wynika, moim zdaniem z kłopotem z podzielnością uwagi. Jeśli się zastanawiam nad sensem, tego co jest nadawane, to zaczynają uciekać odbierane literki. Kiedyś potrafiłem zbuforować w pamięci całą linię grup 5 znakowych, nadawanych w tempie szybszym niż pisanie i zakończyć pisanie jak się już radiogram skończył, a w tym samym okresie mogłem mieć kłopot z odbieraniem na słuch otwartego tekstu. Mam dyplom RCC zrobiony na telegrafii, ale w dużej części z pomocą kartki i długopisu. To pokłosie nauki metodą Koha, ale nie znam lepszej metody. Z wymiany doświadczeń wiem że wielu telegrafistów tak ma i myślę trzeba by osobno wyćwiczyć odbiór tekstów na słuch, co oczywiście jest do zrobienia. Można sobie nadać softem do nadawania tekstów jakąś książkę i słuchać tego choćby w samochodzie. To powinno pomóc. Osobną kwestią jest odbiór na klawiaturę, żeby umieć szybko zapisać na komputerze to co się odbiera. I nie tylko jak w zawodach znak i raport, tylko dłuższe kawałki. No a słuchanie na dwóch stacjach jednocześnie, tłukąc łączności na CQ i szukać jednocześnie mnożników na drugim radiu - są tacy co to potrafią. |