UNIDEN UBC360CLT do nasłuchu NOAA
    sp9ikf pisze:

    Witam,
    Stary, a jakich zdolności manualnych potrzeba których brak. włąsnie tego wszystkiego masz sie nauczyc jako hobbysta radioamator. jesli aktywnośc radioamatora ma sie sprowadzic do wizyty w sklepie w celu zakupienia wszystkich niezbednych elementów oraz zlecenia ich zainstalowania to taki hobbysta lepiej zeby zbierał znaczki. czytah jakie problemy "wyjaduja" koledzy którym własnie brak tych wszystkich minimalnych umiejetności. nie dociekam czemu ich brak. dla mnie to wstyd. pomijam tu kolege Pawła bo to dla niego zupełna nowość, ale nawet w jego spotach nie widziałem zamiaru biegania po sklepach aby kupić antene. opowieści o braku czasu też wkładam między bajki. skoro mam czas aby biadowlic na forum że mi antena nie działa. nie pasuje itp to jego 50% mozna poświęcic na takie proste konstrukcje chocby w celach dydaktycznych. radio to przede wszystkim hobby a nie salon gier z automatami do strzelania (robienia łaczności).
    miłego dnia
    jacek sp9ikf



Do administratorów - przepraszam za odskoczenie od tematu ale obecna dyskusja tego wymaga.


Kolego Jacku,

W XXI wieku światem młodych ludzi rządzą komputery, konsole do gier oraz smartfony. Dziś młodzi ludzie robią zupełnie co innego niż My rodząc się w latach 70-80-tych.

My czyli pokolenie 80 i wcześniej, musieliśmy budować sprzęt radiokomunikacyjny ponieważ nie był on dostępny w sklepach a nawet jak się pojawił, to jego koszt znacznie przekraczał budżet niejednej polskiej rodziny.

My wiedzę zdobywaliśmy z wielu rodzimych czasopism (Młody Technik, RadioElektronik) a części do budowy nowych konstrukcji odzyskiwało się ze starych radioodbiorników oraz telewizorów. Baa - nawet przyrządy pomiarowe musieliśmy budować sami, ponieważ fabryczne urządzenia były poza naszym zasięgiem i jedynym porządnym miernikiem był LAVO-3 (i to też nie wszyscy go mieli).

Dzięki życiu w trudnych czasach zdobyliśmy wiedzę i doświadczenie czego nie mają dzisiaj młodzi ludzie ponieważ.. świat tak szybko zaczął pędzić, że priorytety wielu osób zupełnie się zmieniły.


Dzisiaj przeciętny zjadacz chleba nie naprawia już uszkodzonych radioodbiorników czy też telewizorów ponieważ technika poszła już tak daleko, że wymiana elementów przy naprawie wiąże się z posiadaniem skomplikowanej aparatury kontrolno-pomiarowej oraz doświadczenia.

To samo dzieci - dziś już nie muszą nic budować bo mają wszystko gotowe w sklepie. Ponadto ogólnodostępny internet i nowe technologie sprawiły, że młodzi ludzie robią już inne rzeczy niż my w latach 80-tych i wcześniej.


Zgadzam się z tobą Jacku, że radio to hobby ale żyjemy już w trochę innych czasach i tym radiem powinniśmy zainteresować młodych tak, by jednak sprawiło im to radość.

Owszem - ludzie powinni zdobyć doświadczenie ale to doświadczenie powinni im przekazać przede wszystkim rodzicie ponieważ urodzili się w czasach gdy jednak nie wszystko było dostępne w sklepach.

Niestety, wielu rodziców (w tym krótkofalowców) nie zachęca swoich dzieci do zainteresowania się krótkofalarstwem, ponieważ otwarcie mówią (często to słychać na lokalnych przemiennikach), że to nie ma sensu i aby ich dzieci "nie marudziły" to kupują im te komputery, konsole do gier czy wręcz dają pieniądze które one przeznaczają na papierosy i alkohol.



Wracając jednak do tematu - cieszę się, że jednak niektórzy młodzi ludzie tacy jak "pa8lo" interesują się nasłuchem satelitarnym bo to pokazuje, że jednak krótkofalarstwo będzie żyło jeszcze przez wiele lat ale skoro na rynku jest gotowy sprzęt, to niech ci ludzie z niego korzystają.

Pamiętajmy, że wielu z nas krótkofalowców buduje anteny które później sprzedajemy innym krótkofalowcom (przykładem jest ŁOŚ) i jakoś nikt nie robi afery, że kupujemy gotowe konstrukcje. Baa.. czasami nawet piszemy, że lepiej kupić antenę od rodzimego krótkofalowca niż tą fabryczną ze sklepu.


Technika satelitarna sama w sobie jest trudna czego dowodem są ostatnie transmisje SSTV z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej gdzie naocznie widać, że wielu doświadczonych krótkofalowców nie potrafi poprawnie odebrać obrazków mimo, że wielu z nich radiem żyje od wielu lat.

Antena i radio (a już napewno radiostacja) to podstawa w technice satelitarnej ale potrzebna jest również wiedza ponieważ trzeba wiedzieć, gdzie tą antenę skierować by cokolwiek usłyszeć. Bardzo przydaje się też również znajomość nowych technologii do których "my starsi wiekiem" mamy często wielki obrzydzenie (przykład: komputery i smartfony).


Może zdziwię wiele osób ale z pomocą może nam przyjść kolega "pa8lo" ponieważ w jednym poście z tego wątku napisał (zapewne kolego Jacku umknęło ci to):

    pa8lo pisze:


    Dziękuję za bardzo szczegółowy opis. Wiedzę z zakresu połączenia odbiornika do PC z softem zdobyłem wcześniej, bo to moja branża zawodowa. Interesuje mnie element radiowy oczko



Jeśli więc kolega "pa8lo" pracuje w branży to naprawdę, niech na początek do tego NOAA użyje fabrycznego sprzętu oraz anteny zbudowanej przez innego krótkofalowca ponieważ w technice satelitarnej będzie jeszcze miał naprawdę sporo rzeczy do nauki bo jednak kręcić tą anteną będzie trzeba a i soft do dekodowania nie jest łatwym kawałkiem chleba.

Na eksperymenty z budową anten przyjdzie jeszcze czas co zresztą sam nam już zakomunikował:

    pa8lo pisze:


    Chciałem 'spróbować' dlatego dla mnie jest to wystarczające. Jak będę chciał odebrać perfekcyjny obraz to pomyślę nad sprzętem za kilka tys antena doppler i te tematy wesoły Na razie dla zabawy wystarczy.




  PRZEJDŹ NA FORUM