Odbiór wizualny CW
    sp7iit pisze:

    Co do książki to polecam "Poradnik radiooperatora krótkofalowca" bardzo stare wydanie. Tam autorzy polecali zacząć od
    liter A B S. Gdzieś mam to stare wydanie ale chyba trafiłem na wersje elektroniczną w necie.

Ja też, nawet od tych samych liter zaczynałem, jest pewna kolejność dokładania liter, wydaje mi się, że tak dobrana, żeby jak najbardziej się różniły.

    sp7iit pisze:

    W mojej jednostce po wstępnym szkoleniu dawano już klucz do ręki. Co z tego wychodziło to można sobie wyobrazić.

Czyli nadawanie i odbiór od początku. Jeżeli chodzi o opanowanie wyczucia długości kropek i kresek i nadawanie tylko tych wyuczonych znaków, to jeszcze ma jakiś sens.

    sp7iit pisze:

    Jeszcze jedna ciekawostka która mi się przypomniała z tamtych czasów. Były też organizowane zawody. Odbiór i nadawanie na kluczu sztorcowym. Liczyło się tylko tempo. Żeby osiągnąć jak najlepszy wynik nadawało się w stosunku 2:1 niektórzy schodzili do 1,5 i nie stosowało się żadnych przerw miedzy zakami i grupami. Wszysto leciało ciurkiem HI.

A to faktycznie ciekawe. Rozumiem, że można taką zabawę zrobić, ale zawsze mi się wydawało, że początkujący, szczególnie przy wyższym tempie, mają skłonność do skracania kresek i wydłużania kropek na kluczu, co utrudnia odbiór po drugiej stronie.

    sp7iit pisze:

    Co do egzaminów dawniej to telegrafia była obowiązkowa Tempo 6 grup/min chyba dopuszczalne były 3 błędy.
    W połowie lat 70 często było tak, że młody chłopak który miał kłopoty z radiotechniką a telegrafię zaliczył b.db to traktowano radiotechnikę jako zaliczoną.
    Bo jak można od 16 latka wymagać wiedzy o klasie pracy lamp itp.

Właśnie sprawdziłem brzmienie na 6wpm i ja "nie słyszę" melodii całego znaku, tylko słyszę poszczególne kropkach i kreskach. Ale rozumiem sytuację, od 16 latka trudno wymagać umiejętności na profesjonalnym poziomie, podobnie, jak typy i klasy lamp, tranzystorów itp.


    SP9IT pisze:

    A moim odczuciu odbiór wizualny jest anty-wzorcem. Blokuje coś w głowie i nie powstaje odbiór intuicyjny.
    Akurat ja jestem weteranem "harcerskich" sposobów, wydaje mi się że mogę się wypowiedzieć.

Ja nie byłem harcerzem. Rozumiem, że na obozach nadawaliście błyskaniem latarką. Prawda?

    SP9IT pisze:

    NB "odbiór wizualny" w tym wątku w niektórych wypowiedziach ma sens kresek na ekranie nowoczesnego trx (kreski na taśmie historycznego telegrafu), w innych tradycyjny, typu migająca dioda LED. Więc oko ma bezwładność (co jest wykorzystywane w filmie) i podaje się granicę na poziomie 0.1s, powyżej tej granicy widzi ciągłe świecenie jasniejsze lub ciemniejsze, ucho takiej granicy nie ma. Nastawienie się na odbiór z lampki (czy diody LED) skazuje nas na "liczenie kropek" w niskim tempie.

Nawet nie wiedziałem, że są takie transceivery ze śladem odebranych sygnałów, czyli ze spektrogramem. Jak widać, ja nie jestem pierwszy, który coś takiego wymyślił i wygląda na to, że to bardziej pomaga, niż przeszkadza. Rozumiem, ze takie trx można znaleźć na wysokiej półce cenowej. Taki właśnie sposób mnie interesuje. Natomiast migająca dioda mnie nie interesuje, miedzy innymi z powyższego powodu. Oba sposoby polegają na obserwacji pewnego elementu, więc trudno znaleźć rozróżniające je nazwy.


  PRZEJDŹ NA FORUM