Odbiór wizualny CW |
SP6IX pisze: A nie myślałeś o algorytmie częstotliwości sygnału a dopiero dekodowania ,tak oczyszczony sygnał był by lepiej dekodowany coś takiego jak WSJT. Już takie coś jest, że wskazuje się częstotliwości graniczne filtru środkowoprzepustowego, żeby odciąć niechciane sygnały, które tylko utrudniają odbiór. Jak mamy sygnał o praktycznie jednej częstotliwości (bardzo wąski filtr), to wydaje się, że wystarczy śledzić głośność bez względną lub w stosunku do głośności szumu tła i faktycznie uzyskiwałem taki sygnał. Podobnie jest w programie Fldigi, że to użytkownik wskazuje częstotliwość sygnału, tamten program ma tą przewagę, ze jest w stanie sam dostroić filtr, gdy użytkownik wskaże bardzo bliską częstotliwość, a nie trafi w częstotliwość filtru. Próbowałem z pętlą PLL, ale jak testowałem algorytm, to nie wychodziło praktycznie wcale. EI2KK pisze: Czy wizualny jest lepszy? Nie wiem, czytalem gdzies, ze operatorzy pierwszych telegrafow drutowych, takich co to zapisywaly na tasmie papieru kropki i kreski, zaczynali po jakms czasie mimowolnie odbierac niektore znaki bez czytania z tasmy, po dzwieku pisaka.. czy to prawda czy tylko anegdota? Nie wiem, mysle ze w necie cos by sie znalazlo na ten temat. Ja też gdzieś to czytałem, że najpierw zaczęło się od zapisu sygnału na taśmie papierowej, a później telegrafiści stwierdzili, że wystarczy wsłuchiwać się w dźwięk pisaka. sp6ab pisze: andrzejlisek pisze: Zdarza się jakby "zająknięcie", czyli nie przypominam litery zaraz po jej usłyszeniu i często w takiej sytuacji gubię 2-3 kolejne litery. Musze wpaść w taki rytm, że słyszę literę i zapisuję ją podczas słyszenia następnej i z tego rytmu bardzo łatwo wypaść. Wystarczy pomylić klawisze, zmazać błędną i wpisać właściwą literę, żeby wypaść z rytmu i stracić jedną literę. Nie przejmuj się, to normalne. W miarę jak będziesz czynił postępy takie zacięcia będą ci się zdarzać przy coraz większych prędkościach. Jak się wprawisz to nie będziesz musiał wszystko zapisywać bo będziesz rozpoznawał całe słowa które są charakterystyczne dla łączności CW a w końcu będziesz odbierał pamięciowo nadawanie tekstem otwartym. Rozumiem. Wielu uczących odradza zapisywanie odbieranej treści twierdząc, że jest to niepotrzebna czynność utrudniająca odbiór. Może to jest kwestia praktyki, ale przy dużym skupieniu w głowie mam jedną lub dwie ostatnie litery w sytuacji, gdy jest to ciąg przypadkowych znaków. Każdy znak wywoławczy jest ciągiem kilku przypadkowych znaków, więc trudno utrzymać w głowie 5-6 znaków podczas skupienia się na bieżącym odbiorze. sp6ab pisze: andrzejlisek pisze: Wydaje mi się, że odbiór wizualne jest lepszy niż dźwiękowy i ma następujące zalety: Ma też jedną podstawową wadę, jak w to wejdziesz to może się okazać, że potem bez komputera ani rusz. To się zgadza. Z tego właśnie powodu dosyć długo wstrzymywałem się przed takim eksperymentem. Teraz mam efekt taki, że jak zobaczę zapis sygnału znaku, to nieraz muszę sobie wyobrazić wybrzmiewanie danego znaku. Może to być metoda samodzielna lub jako uzupełniająca odbiór dźwiękowy. Zgadza się, że jest potrzebny komputer zawsze i wszędzie, ale to nie jest duży problem, już za 500zł można kupić tablet PC z Windowsem, którego zabranie nie stanowi problemu. Odrębną kwestią jest taki sam program na Adroida, który można uruchomić na smartfonie lub tablecie z tym systemem. Być może już są programy wyświetlające spektrogram tego, co usłyszy mikrofon. |