Co (nie) robi GKR PZK |
SP1AP pisze: EI2KK pisze: Ale to oczywiscie nie zamyka drogi prawnej, kazdy ma prawo, a czasem obowiazek zlozyc do prokuratury zawiadomienie o popelnieniu przestepstwa badz zawiadomienie o podejrzeniu popelnienia przestepstwa. Absolutorium nie zwalnia z odpowiedzialnosci karnej, a jedynie z odpowiedzialnosci organizacyjnej. Jak najbardziej, przyznaję rację. Przekręt to przekręt, czyli przestępstwo. Jest karalne w Polsce i powinno być ukarane. ![]() Tak sobie czytam i czuję (nie obraźcie się przypadkiem) jakby zebrały się stare baby na kościelnej drodze i gadały jak to Zośka się puszcza. Tyle wynika z gadania o przekrętach i prokuraturze. - Jeżeli wiecie o przekrętach, to należy prokuraturę powiadomić. - Jeżeli nie - to powtarzacie (i niestety tworzycie) ploty, które tylko powodują, że powstaje smrodliwa atmosfera wokół PZK i krótkofalarstwa. - Jeżeli robi to członek PZK - nie mając uzasadnionych podstaw do powiadomienia prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, to powinien z hukiem wylecieć z PZK. (Co innego, jeżeli ma takie podstawy.) Ale wy (to nie dotyczy wyłącznie cytowanych Kolegów ale również wielu innych) powtarzacie bajki o czarnym ludzie, przekręcając je coraz bardziej. Rzeczywistość jest prosta - w ciągu ostatnich lat PZK miało trzykrotnie kontakt z prokuraturą. Dwa z tych przypadków były konsekwencją doniesień złożonych przez Prezydium PZK. Trzeci przypadek dotyczył doniesienia przez członka PZK przeciwko członkowi Prezydium. Zacznę od tego trzeciego Prokuratura pomimo kilkukrotnego odwoływania i dokładnego prześwietlenia sprawy postanowiła nie wszczynać postępowania. Koniec. Dwa pozostałe przypadki: - Jeden znacie bo był tu opisywany wielokrotnie - utopiony transceiver. Prokuratura umorzyła postępowanie ze względu na brak znamion przestępstwa jednocześnie stwierdzając naruszenie wewnętrznych przepisów PZK. Ani PZK ani podmiot postępowania nie odwołał się od decyzji prokuratury. Prawomocne. Koniec. - Drugi z przypadków - doniesienie Prezydium PZK na członka Prezydium - sprawa nadal jest w sądzie. Proszę zauważyć - Prezydium stwierdziło nieprawidłowości i zamiast pozamiatać pod dywan zdecydowało się złożyć wniosek o ściganie członka Prezydium. Czekamy na wyrok. Takie są FAKTY. Reszta gadania o przekrętach, łamaniu prawa, przestępstwach jest tylko czczą gadaniną nie mającą nic wspólnego z rzeczywistością. Rzeczywisty problem istnieje w złym zarządzaniu PZK przez ostatnie lata, fatalnych skarbnikach, braku dbałości o mienie PZK,braku planu rozwoju PZK, debilnym wydawaniu pieniędzy, braku transparentności. Ale to jest kwestia odpowiedzialności organizacyjnej - a tu członkowie poprzez swoich delegatów zwolnili członków Prezydium z odpowiedzialności. Tak chcieliście - tak zrobiono. Trzeba było chodzić na zebrania i wybrać innych delegatów. Przestańcie proszę tworzyć smród bezpodstawnymi pomówieniami - albo szybciutko do prokuratora. To z pewnością oczyści atmosferę. MAc mrn |