Jeśli chodzi o "mega warsztat" to trochę mit - ostatnio zrobiłem kilka płytek SMD zwykłą lutownicą za 20zł z pomocą pincety za 8zł i stwierdziłem, że nie wracam już do wiercenia w laminacie - szkoda na to życia. Warsztatu u mnie brak, problemów nie spotkałem, trzeba tylko kupić cienką cynę (0.38mm). Ręce mam raczej dość przeciętne (zdecydowanie nie chińskie)
Oczywiście, trudniej jest taki układ potem przerobić - wylutować jakiegoś scalaka na przykład - dlatego w projekcie czysto amatorskim, dobrym pomysłem może być mieszanka - elementy dyskretne powierzchniowo, scalaki w THT (choć układy do syntezy i mieszacze to już wszystko w SMD).
Zaoszczędzony rozmiar to też spory bonus.
Mówimy o konstrukcji z pojedynczą przemianą i filtrem na kwarcach? |