UKE a Zakłócenia
[quote=SQ5AAG][quote=sq9ttw]
    SQ5AAG pisze:

      SQ5AAG pisze:

      Jest do załatwienia. U mnie przyjechali namierzyli zostawili pismo u delikwenta w lokalu. Pan początkowo około 1 miesiąca temat olewał dotarłem do niego przez administratora budynku osiedla. Kiedy pan się z UKE skontaktował przyjechali panowie z UKE ponownie i załatwili temat. Zakłócenia znikły raz na zawsze.


    To urządzenie które generowało zakłócenia było oddalone ode mnie 350 m. Okazało się że z okna radio-pokoju zasłaniał budynek ale antena widziała się z tym miejscem bezpośrednio waliło prawie na całym paśmie 2 m. Zahaczając tez o pasmo lotnicze. Mieszkam na podejściu do Okęcia pasa 1.1. Samoloty przelatujące są na wysokości około 300m - 500 m. Może dla tego że zakłócenia tak szeroko szły wchodząc w lotnicze pasmo UKE tak zdecydowanie załatwiło temat.
    natomiast jedno jest pewne. Fachowość i sprzęt jakim dysponowali Panowie od pomiarów 5 +. Pełna profeska.
    JD.


Co to było za urządzenie ? Czy to była firma czy osoba prywatna i jak długo czekałeś od zgłoszenia na interwencje ?
Pozdrawiam Nikodem
[/quote]

Niestety po załatwieniu sprawy Panowie z UKE nie chcieli mi powiedzieć co to było....
Urządzenie zakłócające było w mieszkaniu prywatnym.

Czas od zgłoszenia do usunięcia zakłócenia pojawiły się 26 grudnia likwidacja nastąpiła w połowie lutego ale tak jak napisałem wcześniej lokator miał kwit wsadzony w drzwi z zawiadomieniem o zgłoszeniu się do UKE w du... głębokim poważaniu. Na szczęście znałem administratora budynku. Zadzwoniłem do niego i przedstawiłem sprawę o wizycie z UKE i że jeśli ten pan nie zgłosi się do urzędu to może urząd zgłosić się do niego ale to już nie będzie UKE tylko smutni panowie. Pan Administrator powiedział że natychmiast pomoże i temat załatwi. Jeszcze tego samego dnia lokator skomunikował się z UKE i panów zaprosił - tego samego dnia zakłócenia znikły.

JD.


[Naprawde szczesciaz]


  PRZEJDŹ NA FORUM