Łamanie znaków po raz kolejny.
Zastanawiałem się czy odpisywac, ale jest kila drobiazgów jeszcze z poprzednich wpisów.

Oczywiście, że podważałem i podważam pewne sprawy i będę mówił o tym, że są to rozstrzygnięcia.
To że przywołałeś funkcję jaką obecnie pełnię nie ma nic do rzeczy. Przewodniczący GKR ma też poglądy.
I tu akurat nie jesteś żadnym autorytetem (bez obrazy), żeby mówić do czego mam prawo, a do czego nie.

Piszesz

    rad_n pisze:


    prezesi organizacji coś między sobą uzgodnią, pójdą na pewne kompromisy między sobą itd, a potem reprezentują wspólne stanowisko przed MC które razem wypracowali tylko czy... na przykład członkowie PZK chcą aby prezes PZK reprezentował to stanowisko?


Tak dokładnie. Coś ustalili pomiędzy sobą i prezentują wspólne stanowisko.
Czy członkowie chcą? Przypomnę, że członkowie tych ludzi wybrali i dali im mandat do reprezentowania na najbliższe np. cztery lata. W 2020 członkowie rozliczą swoich przedstawicieli i wtedy będzie wiadome czy chcieli czy nie chcieli.
Może Ci to nie odpowiadać, ale tak działa demokracja. Zgadzam się, to paskudny ustrój, ale lepszego nie wymyślono.

Masz prawo mówić "mnie nie reprezentują, mnie to nie odpowiada".
To znajdź sposób, żeby ze swoim głosem przebić się i mieć wpływ na sprawy.
Możesz w inny sposób.
Gdy dostaniemy pasmo 60 metrów, możesz powiedzieć "prezesi coś tam sobie ustalili, mnie to nie dotyczy".
Przecież nikt Cię nie może zmusić do korzystania z nowego pasma. Na znak protestu nie będziesz używał i tyle.

Najsmutniejsze w tym wszystkim jest jedno.
Sami urzędnicy często podkreślali, że amatorzy to służba samoregulujaca i urzędy powinny zajmować się tylko tym do czego zobowiązują ich ustawy.
Ty i wielu innych stoicie na stanowisku, że to Państwo ma kontrolowac i regulować wszystko.
Urodziłem się w takim państwie i spory kawałek życia pod rządami takich zapisów przeżyłem.
Obecne nie jest doskonałe, ale odpowiada mi i nie chciałbym, żeby mi Pańśtwo zaglądało do kuchni, łózka czy do shacku.


Skąd się bierze taka potrzeba ingerencji Państwa w życie przeciętnego Kowalskiego?
Czy naprawdę obecni ludzie bez odpowiedniego przepisu nie wiedzą czy wolno im oddychać?
A może wystarczy kilka prostych zasad?
np.
1. Nie rób drugiemu co Tobie niemiłe
2. Im więcej wolno tym mniej wypada.
3. Nie żyję sam na świecie

plus zasady wyniesione z domu i dla jednych dekalog, a dla innych inny zbiór zasad.

Tak przy okazji:

piszesz"
"skoro to detal, to go wrzućcie "przy okazji" i będzie sprawa wyjaśniona jednoznacznie"

Masz rację "detal". A skąd wiesz czy większość chce żeby to wpisać? Skąd wiesz czy większość chce, żeby tym się zajmować? Bo Ty i kilka osób na forum tak chce? To jest Was tylko kilku spośród 13047 osób z pozwoleniami.
Mogę napisać, ze 13 tys osób ma inne zdanie niż Ty.
Powiesz, że to nieprawda? Będziesz miał rację. Te 13 tys osób ma w głębokim poważaniu czy taki zapis będzie czy nie. Nie potrzebują tego zapisu. Gdyby potrzebowali to by się wypowiedzieli.


kolejna rzecz:
"to urzędnik nie musi Ci podawać czym to grozi, wystarczy że powie "nie, tak nie można"

Nie. Nie wystarczy.
Gwarantuję Ci, że w 90% spraw interesant, któremu bym powiedział lub napisał "tak nie można" bez uzasadnienia i podstawy prawnej, w najlepszym przypadku pójdzie na skargę do mojego przełożonego. W gorszym od razu napisze do Prezydenta Miasta i będę miał cieplutko. Nawet gdyby racja była po mojej stronie.
Oczywiście nie mogę Ci zabronić poglądu, że panienka z okienka czy inny pan urzędnik sa panami Twojego życia i mogą decydować dowolnie o Twoim losie.
Mogę się tylko zasmucić nad tym, że Homo Sovieticus zawładnął mentalnością narodu w sposób nieodwracalny.

A teraz życzę powodzenia w zawodach CQ WW.


  PRZEJDŹ NA FORUM