Łamanie znaków po raz kolejny. |
Wtrącę swoje pięć groszy Obecnie obowiązujące przepisy w sposób jednoznaczny określają sposób identyfikacji stacji amatorskiej oraz dopuszczają możliwość pracy poza miejscem określonym w pozwoleniu. Właściwie każde "łamanie" znaku wywoławczego jest niezgodne z przepisami. Pojęcie tzw. "okręgów wywoławczych" jest wyłącznie zwyczajowe i nieformalne więc nie można się również "łamać" przez taki tzw. "okręg". Niestety pomimo jednoznaczności obowiązującego rozporządzenia radosna twórczość w tworzeniu łamanych" znaków kwitnie na pasmach w najlepsze Załączam otrzymane stanowisko UKE w tej sprawie: Szanowny Panie, Pańska interpretacja przepisów jest jak najbardziej prawidłowa. Sposób identyfikacji za pomocą znaku wywoławczego, przydzielanego w pozwoleniu radiowym, jest określony w rozporządzeniu Ministra Administracji i Cyfryzacji z dnia 10 grudnia 2014 r. w sprawie pozwoleń dla służby radiokomunikacyjnej amatorskiej (Dz. U. z 2015 r. poz. 10). Z treści wynika, że stacja jest identyfikowana za pomocą znaku, składającego się z prefiksu (HF, SN, SO, SP, SQ, 3Z, SR-jedynie dla stacji bezobsługowych), następującej po nim cyfry (0-9), która formalnie niczego nie oznacza, oraz maksymalnie czterech znaków (liter lub cyfr), z których ostatni musi być literą. Pozwolenia dodatkowe mogą przydzielać stacji znak wywoławczy z wykorzystaniem prefiksów (bez SR), cyfry i maksymalnie siedmiu znaków, z których ostatni musi być literą. Przepisy nie stanowią o „łamaniu” znaku wywoławczego, ani żadnej jego modyfikacji, więc w zasadzie takie działania są niezgodne z prawem. Pozdrawiam, Magdalena Michoń-Kraszewska Biuro Dyrektora Generalnego Urząd Komunikacji Elektronicznej www.uke.gov.pl Odpowiedź udzielona przez Departament Zarządzania Częstotliwościami. |